Poroszenko wzywa wschód Ukrainy, by poparł jego plan pokojowy
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wezwał w sobotę mieszkańców wschodnich obwodów kraju, by poparli jego plan pokojowy. Zapewnił, że jest gotów do dialogu nawet ze zwolennikami idei separatystycznych, z wyjątkiem tych, którzy dopuścili się terroru i zabójstw.
"Bezzwłoczne i szybkie zrealizowanie planu pokojowego otworzy drogę do dialogu politycznego. Wzywam do tego dialogu wybranych zgodnie z prawem przedstawicieli samorządu lokalnego, organizacji społecznych i wszystkich pozostałych" - głosi apel opublikowany w sobotę wieczorem na stronie internetowej prezydenta Ukrainy.
Szef państwa wyjaśnia w nim szczegóły swego ogłoszonego w piątek planu uregulowania kryzysu na wschodzie kraju, gdzie siły rządowe walczą z prorosyjskimi separatystami. "Plan pokojowy nie może być wcielony w życie bez szerokiego poparcia samych mieszkańców obwodu donieckiego i łuańskiego. Bojownicy (grup separatystycznych-PAP) powinni odczuć nie tylko nacisk ze strony Kijowa, nie tylko presję wspólnoty międzynarodowej, ale i oburzenie i wrogość ze strony mieszkańców miejscowości przez nich okupowanych" - oświadczył Poroszenko.
Podkreślił, że jest gotów do rozmów z tymi, "którzy błędnie opowiedzieli się za separatyzmem, oprócz oczywiście osób, które zamieszane są w akty terrorystyczne, zabójstwa i tortury".
"Gwarantuję bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom rozmów; każdemu, kto zamiast językiem broni zechce komunikować się językiem argumentów" - oświadczył ukraiński prezydent.
Podkreślił, że integralność terytorialna Ukrainy nie podlega dyskusji. "Słyszymy i uwzględniamy specyficzne poglądy mieszkańców Donbasu i pewne ich opinie. Nie możemy jednak i nie będziemy przystosowywać do nich całej Ukrainy, która ma raczej zgodne poglądy w kwestii jedności (kraju), jego składu terytorialnego, języka i orientacji geopolitycznej" - oświadczył Poroszenko.
Ogłosił również, że już we wrześniu br. parlament może zakończyć przyjmowanie zmian w konstytucji dotyczących decentralizacji władzy. Wskazał, że decentralizacja ta jest potrzebna i zapowiedział, że przekaże część swych pełnomocnictw lokalnym organom władzy.
Rozszerzenie praw regionów będzie dotyczyć też kwestii języka - oświadczył Poroszenko. "Lokalne gromady (jednostki samorządu-PAP) Donbasu będą miały pełne prawo do swobodnego posługiwania się językiem rosyjskim na równi z językiem państwowym" - zapowiedział.
Wyraził ocenę, że parlament w najbliższym czasie zajmie się amnestią dla tych członków nielegalnych ugrupowań zbrojnych, którzy nie popełnili ciężkich przestępstw i którzy wkrótce złożą broń. Projekt ustawy w tej sprawie będzie zaproponowany "w najbliższych dniach" - wskazał Poroszenko. Podkreślił przy tym, że oczekuje bezzwłocznego uwolnienia wszystkich zakładników.
Najemnicy z Rosji będą mogli wycofać się do swego kraju pod warunkiem, że pozostawią broń i sprzęt wojskowy - wyjaśnił prezydent.
Poroszenko zapewnił, że Ukraina ma dość sił i woli politycznej, aby toczyć zdecydowaną walkę z nielegalnymi ugrupowaniami zbrojnymi. Zarazem, władze biorą pod uwagę potencjalną skalę ofiar wśród żołnierzy i ludności cywilnej.
"Właśnie dlatego przedstawiłem plan pokojowy. Jesteśmy gotowi do odzyskania integralności terytorialnej kraju wszelkimi sposobami, ale teraz naszym priorytetem są środki pokojowe" - oświadczył prezydent Ukrainy.
Poroszenko w piątek ogłosił tygodniowe zawieszenie broni w konflikcie na wschodzie kraju; rebelianci odrzucili jednak ten rozejm i dochodzi do starć z siłami rządowymi. Również w piątek ukraiński prezydent ogłosił plan pokojowy. Przewiduje on m.in. gwarancje bezpieczeństwa dla wszystkich uczestników rozmów pokojowych, utworzenie 10-kilometrowej strefy buforowej na granicy ukraińsko-rosyjskiej i opuszczenie przez nielegalne grupy zbrojne terytorium Ukrainy. (PAP)