Biernacki za Gowina - prezydent powołał nowego ministra sprawiedliwości
Chciałbym, aby po mojej kadencji obywatel odczuł, że państwo się zmieniło - mówił Marek Biernacki po tym, jak prezydent Bronisław Komorowski powołał go na stanowisko ministra sprawiedliwości, w miejsce Jarosława Gowina.
Zmiana na ministerialnym stanowisku dokonała się w poniedziałek w samo południe. "Przyjmując z pełnym zrozumieniem wszystkie decyzje personalne, chciałem życzyć rządowi jako całości, panu premierowi, także nowemu ministrowi, panu ministrowi Biernackiemu, sukcesu" - powiedział prezydent. "Bo każdy sukces rządu będzie zawsze sukcesem Polski" - dodał.
Zarazem życzył, aby zmiany oznaczały budowanie jak najsilniejszych i jak najlepszych relacji pomiędzy ministrami. "Bo umiejętność pracy zespołowej jest czasami najtrudniejszym egzaminem, przed którym stajemy, wykonując swoje funkcje publiczne" - podkreślił prezydent. "Życzę więc zwartości, spójności i w polityce rządu, i także w tym wymiarze czysto personalnym" - powiedział Komorowski, zwracając się do premiera Donalda Tuska, któremu życzył, aby spotykali się częściej, "może już niekoniecznie przy okazjach zmian w rządzie".
Komorowski podziękował Gowinowi, życząc mu, aby "w dalszej służbie dla Polski znalazł równie wiele i odwagi, i temperamentu, i pomysłowości, i chęci po prostu służenia Polsce".
"Jarosław Gowin nie ma powodu, by się wstydzić swojej pracy w czasie, gdy był ministrem sprawiedliwości. Ten bilans oceniam pozytywnie, przy wszystkich zastrzeżeniach, które stały się powodem dymisji" - odpowiadał na to premier Donald Tusk.
Jak podkreślał, jego nowy minister w swojej dotychczasowej działalności wykazywał "nadzwyczajną odwagę i determinację" i jest "żywym dowodem na to, że być byłym ministrem nie oznacza końca życiowej drogi". Premier nawiązał w ten sposób do działalności Biernackiego jako pełnomocnika rządu ds. odzyskiwania majątku dawnej PZPR, a także szefa MSWiA w rządzie Jerzego Buzka, który działał na rzecz rozbicia przestępczości zorganizowanej.
"Wykazywał wtedy - czasami osamotniony - nadzwyczajną odwagę i determinację. Liczę, że tymi cechami będzie także imponował nam wszystkim także w czasie tej nowej misji" - powiedział Tusk.
W pierwszych medialnych wypowiedziach po nominacji minister Biernacki zapowiedział, że chce spojrzeć na wymiar sprawiedliwości z punktu widzenia obywatela, świadka czy pokrzywdzonego. Jak podkreślił, wymiar sprawiedliwości powinien służyć obywatelowi i służy mu, ale ta konfrontacja "wygląda nie za dobrze".
Jako jedną ze swych pierwszych decyzji Biernacki wskazał zbudowanie "szeroko rozumianego programu wsparcia i ochrony świadka". Jak dodał, chodzi mu nie o świadka koronnego, ale o zwykłego obywatela. Zarazem ujawnił, że rozmawiał już z premierem Tuskiem o powrocie do prac legislacyjnych nad projektem ustawy, który sam kilka lat temu opracował - o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych.
Biernacki chce też położyć nacisk na usprawnienie procedur sądowych i poprawę sytuacji obywatela w konfrontacji z wymiarem sprawiedliwości. "Chcę nowelizować kodeks postępowania karnego, ustawę o prokuraturze" - zapowiedział. Trzeci element, któremu chce poświęcić uwagę, to usprawnienie sądownictwa gospodarczego. "To trzy podstawowe elementy, które mają poprawić skuteczność wymiaru sprawiedliwości, a z drugiej strony mają mieć na uwadze obywatela" - zaznaczył.
Nowy szef resortu sprawiedliwości podkreślił, że będzie kontynuował to, co rozpoczął jego poprzednik. "Z wielką determinacją będę też pracował nad dalszymi transzami deregulacji" - dodał.
Przed gmachem resortu sprawiedliwości Gowin i Biernacki pozowali do wspólnych zdjęć. "Minister Gowin zostawił biurka pełne dokumentów, propozycji nowelizacji, szeregu ustaw (...). W dużej mierze jest na czym pracować, i z tego się bardzo cieszę. Podziwiam, że przez te półtora roku można było jednak wykonać tak szeroki, trudny proces legislacyjny" - mówił nowy minister.
Pytany o reorganizację sądów rejonowych (chce z nim o tym rozmawiać PSL) Biernacki zapowiedział, że "na pewno nad reformą się pochyli". Szczegółów, ani swej opinii na ten temat nie ujawnił. (PAP)