KE alarmuje: prawie połowa Europejczyków to cyfrowi analfabeci
Brak umiejętności cyfrowych jest w UE większą barierą w korzystaniu z szybkiego internetu niż jego koszt - wynika z danych opublikowanych przez Komisję Europejską. Według Komisji blisko połowa Europejczyków nie posiada wystarczających umiejętności cyfrowych.
Przez umiejętności cyfrowe rozumie się umiejętność korzystania z nowych technologii, w tym internetu i programów komputerowych, m.in. w celu pozyskiwania potrzebnych informacji.
Z analizy opublikowanej w środę przez KE wynika, że choć coraz więcej mieszkańców Unii Europejskiej korzysta z internetu, to jednocześnie blisko połowa ma braki w zakresie koniecznych w pracy umiejętności cyfrowych. Jak zauważa Komisja, tę lukę w umiejętnościach zaobserwowano w czasie, gdy na rynku pracy rośnie zapotrzebowanie na specjalistów w zakresie nowych technologii i gospodarki cyfrowej.
Według danych KE 47 proc. Europejczyków nie potrafi w wystarczającym stopniu korzystać z nowych technologii cyfrowych, a w niektórych państwach UE niezbędnych umiejętności cyfrowych nie posiada aż 85 proc. społeczeństwa i 83 proc. siły roboczej.
W 11 państwach członkowskich takich osób jest ponad 50 proc. Są to: Bułgaria, Cypr, Czechy, Grecja, Chorwacja, Włochy, Litwa, Polska, Portugalia, Rumunia i Słowenia. W Polsce w 2012 r. 58 proc. społeczeństwa miało niskie umiejętności cyfrowe bądź nie miało żadnych.
Zgodnie z danymi KE ludzie częściej nie korzystają z internetu szerokopasmowego przez brak takich umiejętności niż przez koszty takiej usługi. 37 proc. gospodarstw domowych deklaruje, że nie ma dostępu do szybkiego internetu ze względu na brak umiejętności, a 26 proc. twierdzi, że nie korzysta z takiego internetu ze względu na wysokie koszty.
"Co najmniej 40 proc. ludności w niektórych państwach członkowskich UE nie ma kompetencji cyfrowych, np. we Włoszech, Grecji, Bułgarii i Rumunii, co znaczy, że duże grupy w Europie pozostają cyfrowymi analfabetami" - oceniła KE w komunikacie.
W środę KE opublikowała też raport grupy ekspertów dotyczący opodatkowania gospodarki cyfrowej. Autorzy dokumentu zaznaczyli m.in., że Komisja Europejska wciąż jeszcze bada zależność między różnymi stawkami VAT w odniesieniu do usług świadczonych drogą elektroniczną (np. e-booki i wydania internetowe gazet) oraz ich wersjami fizycznymi (książki i czasopisma papierowe). Ocena ta nie została zakończona do czasu publikacji raportu.
"Nie zamierzamy uprzedzać wyników tej analizy, ale zgadzamy się z Komisją, że podobne towary i usługi powinny podlegać tej samej stawce VAT" - napisano w raporcie. Jego autorzy ocenili, że aby uprościć system podatku VAT oraz zapewnić państwom członkowskim odpowiednie dochody podatkowe, takie produkty powinny być opodatkowane według stawki podstawowej, przewidzianej w unijnym prawie o VAT, a nie obniżonej.
Za obniżeniem stawki VAT na e-booki opowiedziała się jesienią zeszłego roku Polska. Obecnie państwa UE mogą stosować obniżony VAT na drukowane książki czy czasopisma, ale już nie na e-książki. Przykładowo w Polsce książki drukowane objęte są 5-procentową stawką VAT, a e-booki - 23-procentową.