Minister zdrowia zlecił kontrolę działań służb ratunkowych przy wypadku na S8
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zlecił kontrolę działań medycznych służb ratunkowych przy karambolu na S8. Doszło do niego w nocy z soboty na niedzielę w woj. łódzkim; zderzyło się osiem aut osobowych i dwie ciężarówki. Dwie osoby zginęły, a cztery zostały ranne.
Minister zdrowia poinformował o zleceniu kontroli w środę na Twitterze.
Według "Dziennika Łódzkiego", po karambolu doszło do "chaosu", a pierwsza karetka dotarła na miejsce dopiero po ponad 20 minutach. Gazeta napisała, że pierwsze zgłoszenie o wypadku wpłynęło do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Łodzi o godz. 23.27, a pierwsza karetka pojawiła się na miejscu dopiero o godz. 23.57. Według gazety, wynikało to m.in. z tego, że przez blisko trzy minuty operator i dyspozytor ustalali między sobą dokładną lokalizację miejsca wypadku. Dyspozytor z Łodzi wysłał na miejsce karetkę specjalistyczną ze Skierniewic, pierwsza na miejsce dojechała jednak karetka podstawowa z Białej Rawskiej.
Potem - według gazety - przyjechały dwa zespoły specjalistyczne - z Rawy Mazowieckiej i ze Skierniewic (ambulans łódzkiego pogotowia) a lekarz z łódzkiej karetki przekazał informację, że nie potrzeba już na miejscu więcej karetek. Dyspozytor z Łodzi zgodził się na zawrócenie karetki Falcka z Żyrardowa. Z nagrań rozmów wynika też, że na miejscu nie przeprowadzono triażu, czyli segregowania rannych, w pewnym momencie zabrakło też lekarza, który by koordynował pracę ratowników medycznych na miejscu.(PAP)