Premier Węgier poparł polski projekt unii energetycznej
Szef węgierskiego rządu Viktor Orban zadeklarował po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem w Warszawie poparcie dla polskiego projektu unii energetycznej. Tusk przekonywał, że współpraca polsko-węgierska może przyczynić się do rozładowania kryzysu ukraińskiego.
Tusk powiedział na wspólnej konferencji prasowej, że tematem jego rozmowy z Orbanem były: bezpieczeństwo energetyczne, w tym forsowane przez Polskę powołanie unii energetycznej, sytuacja na Ukrainie, przyszłość stosunków bilateralnych i współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej.
Orban ocenił, że polski projekt unii energetycznej to "wielka inicjatywa". "Popieramy tę inicjatywę; myślę, że będzie to istotny temat następnego spotkania w ramach Grupy Wyszehradzkiej" - powiedział. Jak podkreślił, Węgry popierają "strategię energetyczną premiera Tuska". "Każda propozycja, która ma na celu przełamanie monopolu energetycznego, może liczyć na nasze wsparcie" - zapewnił węgierski premier.
Tusk z satysfakcją przyjął stanowisko premiera Węgier, wspierające polską koncepcję unii energetycznej. "Te dwa cele, jakie nam przyświecają, a więc dywersyfikacji i niezależności energetycznej dla naszych państw i dla całej Unii, są celami wspólnymi" - podkreślił polski premier. Ocenił, że "każdy monopol, szczególnie w energetyce, jest niekorzystny". "Dlatego warto przełamywać monopole, w tym także jeśli chodzi o źródła energii" - przekonywał Tusk.
Podkreślił, że razem z Orbanem mają identyczny pogląd na sens działań, zmierzających do zwiększenia niezależności energetycznej UE.
"Po konsultacjach z przywódcami europejskimi (w sprawie unii energetycznej) okazało się, że to, co na początku wydawało się szczególnie tu w Polsce zbyt ambitnym projektem, szczególnie wtedy, kiedy mówiliśmy o potrzebie wspólnotowej strategii negocjacyjnej, czyli wspólnych zakupach w celu obniżenia cen przede wszystkim gazu, wcale nie okazało się aż takie trudne" - zaznaczył polski premier.
Jak dodał, dla takich państw jak Węgry i Polska ważne jest, aby Komisja Europejska już w czerwcu przygotowała realne projekty, które zwiększą niezależność energetyczną Europy.
"Kiedy mówimy o potrzebie niezależności energetycznej Europy, to mówimy o dywersyfikacji źródeł, dywersyfikacji kierunków dostaw, dywersyfikacji nośników energii, po to, żeby żaden monopolista, czy to rosyjski, czy jakikolwiek inny, nie mógł narzucać nam niekorzystnych cen, bo chodzi o konkurencyjną gospodarkę europejską" - podkreślił Tusk.
Wyraził przekonanie, że "nasza współpraca gazowa, także z Rosją, będzie jeszcze przez wiele lat kwitła". "Chodzi o to, żeby Rosja wiedziała, że nie jest jedynym dostawcą gazu" - mówił szef polskiego rządu. Ocenił, że kryzys ukraiński pokazał, jak ważna dla Unii jest niezależność energetyczna oraz możliwość prowadzenia niezależnej polityki wobec mocarstw, także takich jak Rosja.
Tusk powiedział też, że Polska nie widzi żadnego problemu we współpracy energetycznej Węgier z Rosją, dotyczącej rozbudowy elektrowni jądrowej na Węgrzech. "Mamy do tego neutralny stosunek, rozumiem, że każde z państw ma pewne potrzeby. To nie jest komfortowa sytuacja w dzisiejszym kontekście, ale przecież my też jesteśmy importerem na dużą skalę gazu rosyjskiego, my też współpracujemy energetycznie z Rosją" - zaznaczył.
Jak ocenił, współpraca energetyczna z Rosją "sama w sobie nie jest grzechem". Grzechem byłoby zaniechanie pracy na rzecz niezależności energetycznej, a tutaj mamy pogląd w stu procentach zbieżny" - powiedział Tusk.
Orban zgodził się z szefem polskiego rządu, zaznaczając, że polityka energetyczna na Węgrzech to nie kwestia emocji czy kwestia polityczna, ale "po prostu twarda rzeczywistość". "Sytuacja na Węgrzech wygląda tak, że albo utrzymujemy stosunek energii elektrycznej wytwarzanej w elektrowni jądrowej, to jest 40 proc. całości, albo jeśli tego nie zrobimy, to musimy zwiększyć import gazu z Rosji, więc jeśli ktoś na Węgrzech chce zmniejszyć uzależnienie od gazu, to musi być zwolennikiem elektrowni jądrowej" - powiedział premier Węgier.
Podkreślił, że jego rząd prowadzi politykę na rzecz "zmniejszenia znaczenia rosyjskiego gazu w gospodarce energetycznej Węgier".
Na początku kwietnia Donald Tusk zaproponował sześć filarów europejskiej unii energetycznej i zapowiedział ofensywę dyplomatyczną w tej sprawie.
Wśród elementów projektu unii energetycznej premier wymieniał: wspólne negocjacje gazowe całej UE, inwestycje w infrastrukturę energetyczną, szczególnie gazową, lepsze wykorzystywanie własnych, europejskich źródeł energii (jak węgiel czy gaz łupkowy), wyraźne wzmocnienie mechanizmu solidarności na wypadek embarga na dostawy energii oraz "intensywne otwarcie na innych dostawców energii" niż Rosja i Gazprom.
Zdaniem szefa polskiego rządu, współpraca polsko-węgierska powinna przyczynić się do rozładowania kryzysu ukraińskiego. "Mamy bardzo podobne poglądy na temat scenariusza, który dzieje się za naszymi wschodnimi granicami" - powiedział Tusk. Jak dodał, "oba państwa są zainteresowane pokojowym rozwiązaniem ukraińskiego dramatu".
Podkreślił, że zarówno Polska, jak i Węgry graniczą z Ukrainą, poza tym w kraju tym mieszkają mniejszości narodowe zarówno polska, jak i węgierska, więc "mamy identyczne powody, aby być zaniepokojonymi tym, co się dzieje na Ukrainie". Tusk przekonywał, że według Polski i Węgier "pokojowy scenariusz jest bezalternatywny", a aby do niego doprowadzić, Polska i Węgry będą współpracować w ramach struktur europejskich.
Polski premier powiedział też, że "niezwykle wysoko" ocenia roczne przewodnictwo Węgier w Grupie Wyszehradzkiej. "Grupa utrzymała swój pozytywny, dość wyjątkowy status w Europy, dzięki temu, że prezydencja węgierska stanęła bezdyskusyjnie na wysokości zadania" - zaznaczył.
Tusk podkreślał, że Polska i Węgry mają "tradycyjnie świetne relacje". Nazwał też Orbana przyjacielem Polski. Zauważył, że wizyta Orbana w Polsce to jego pierwsza wizyta zagraniczna po zwycięstwie w wyborach parlamentarnych na Węgrzech, które odbyły się 6 kwietnia.
Orban powiedział, że przyjechał do Warszawy, aby pokazać, że rząd węgierski jest głęboko przywiązany do historycznej przyjaźni polsko-węgierskiej. "Węgry w kolejnych latach, również we współpracy z Polską, chciałyby kształtować przyszłość Europy Środkowej i Unii Europejskiej" - zadeklarował węgierski premier.
Dziękował także za poparcie i szacunek, jakiego Węgry doświadczyły ze strony Polski. "I to poparcie, które osobiście ja otrzymałem" - dodał.
Orban ocenił też, że polsko-węgierska przyjaźń nawet w najtrudniejszych chwilach wytrzymała próbę czasu. Jak mówił, jest to przyjaźń "dwóch kochających wolność chrześcijańskich narodów, które łączy nie tylko przeszłość, ale i przyszłość". (PAP)