Niepełnosprawni i fizjoterapeuci manifestowali w Warszawie
Niepełnosprawni, ich opiekunowie i fizjoterapeuci przeszli w poniedziałek po południu ulicami Warszawy domagając się ochrony swych praw. Manifestacja, wyruszyła sprzed Sejmu do kancelarii premiera, gdzie protestujący złożyli petycję ze swoimi postulatami.
W proteście uczestniczyło kilkaset osób. Niektórzy z jego uczestników nieśli transparenty z hasłami: "Motto NFZ - czas leczy rany", "NFZ - państwo w państwie" "Fizjoterapeuci pomagają godnie żyć pacjentom. A pan, panie premierze Tusk?" i "Dość ignorancji, my fizjoterapeuci żądamy ustawy".
Marcin Mikulski, prezes stowarzyszenia Aktywne Życie z Katowic i organizator manifestacji, powiedział, że jej celem było pokazanie, że organizacje niepełnosprawnych mogą się zjednoczyć w walce o swoje prawa oraz "wyjść poza granice swoich własnych, płytkich interesów". Jak poinformował, podczas trwających ok. trzech miesięcy przygotowań do przemarszu ulicami Warszawy poparcie dla inicjatywy wyraziło 46 organizacji działających na rzecz osób niepełnosprawnych z całego kraju, a 25 z nich zadeklarowało udział w manifestacji.
W kancelarii premiera delegacja protestujących złożyła petycję ze swymi żądaniami, m.in. jak najszybszego wprowadzenia w życie wszystkich zapisów Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych oraz stworzenia spójnego systemu opieki i wsparcia osób niepełnosprawnych we wszystkich dziedzinach życia.
Protestujący domagali się także rzetelnej ustawy antydyskryminacyjnej, która chroniłaby prawa osób niepełnosprawnych, zawierającej regulacje dotyczące opiekunów oraz unormowania dotyczące pracy fizjoterapeutów.
Mikulski wyjaśnił, że przed demonstracją skontaktował się z ok. 1,4 tys. organizacji działających na rzecz osób niepełnosprawnych, a postulaty, tych z nich, które odpowiedziały na jego apel znalazły się w petycji do premiera. Zaznaczył, że złożone w KPRM pismo zawiera "dopiero pomysły, które powinny zostać szczegółowo opracowane w grupach specjalistów".
W jego ocenie niedawne spotkanie okrągłego stołu w ministerstwie pracy nie poprawi radykalnie sytuacji osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, ponieważ wiele organizacji osób niepełnosprawnych nie dostało zaproszenia do udziału w tym spotkaniu. "Okrągły stół zwołany przez ministra Kosiniaka-Kamysza, okazał się bardzo kanciasty" - podkreślił organizator manifestacji.
Po wyjściu ze spotkania z przedstawicielami kancelarii premiera Mikulski powiedział, że protestujący otrzymali zaproszenie do uczestniczenia w zespołach wybranych podczas posiedzenia okrągłego stołu. Możliwość udziału w pracach każdej z grup roboczych powołanych na spotkaniu w ministerstwie pracy 30 kwietnia mają dostać po dwie dodatkowe osoby, jednak organizator protestu zaznaczył, że decyzja o tym czy przyjąć zaproszenie zapadnie dopiero w najbliższych dniach.
W środę 30 kwietnia w ministerstwie pracy odbyło się pierwsze spotkanie okrągłego stołu niepełnosprawnych. Rozmowy z udziałem protestujących wcześniej w Sejmie i przed Sejmem opiekunów osób niepełnosprawnych - dorosłych i dzieci mają być kontynuowane 12-14 maja w pięciu zespołach roboczych.
Poniedziałkowa manifestacja odbyła się z okazji przypadającego 5 maja Dnia Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych.(PAP)