Jan XXIII i Jan Paweł II ogłoszeni świętymi
Papież Franciszek ogłosił Jana XXIII i Jana Pawła II świętymi. Wygłoszenie formuły kanonizacyjnej przez papieża było kulminacyjnym punktem niedzielnej mszy.
"Byli to dwaj ludzie mężni, pełni męstwa Ducha Świętego i złożyli Kościołowi i światu świadectwo dobroci Boga i Jego miłosierdzia" - mówił Franciszek o obu nowych świętych podczas mszy kanonizacyjnej.
Uczestniczyły w niej m.in. tysiące Polaków, w tym prezydent Bronisław Komorowski z małżonką, premier Donald Tusk z małżonką, marszałkowie Sejmu i Senatu Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz oraz byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.
W mszy uczestniczył także emerytowany papież Benedykt XVI, z którym Franciszek przywitał się przed rozpoczęciem, a zebrani na placu św. Piotra powitali oklaskami. Relikwię Jana Pawła II do ołtarza przyniosła Kostarykanka, uzdrowiona za wstawiennictwem papieża Polaka.
W homilii Franciszek przypomniał, że zarówno Angelo Roncalli, jak i Karol Wojtyła byli kapłanami, biskupami i papieżami XX wieku. "Poznali jego tragedie, ale nie byli nimi przytłoczeni. Silniejszy był w nich Bóg; silniejsza była w nich wiara w Jezusa Chrystusa, Odkupiciela człowieka i Pana historii; silniejsze było w nich miłosierdzie Boga" - dodał.
Według Franciszka Jan XXIII był "papieżem posłuszeństwa Duchowi Świętemu". Podkreślił, że w posłudze Ludowi Bożemu Jan Paweł II był zaś papieżem rodziny. "Kiedyś sam tak powiedział, że chciałby zostać zapamiętany jako papież rodziny. Chętnie to podkreślam w czasie, gdy przeżywamy proces synodalny o rodzinie i z rodzinami, proces, któremu na pewno On z nieba towarzyszy i go wspiera" - dodał.
"Niech nas obaj nauczą, byśmy nie gorszyli się ranami Chrystusa, abyśmy wnikali w tajemnicę Bożego Miłosierdzia, które zawsze żywi nadzieję, zawsze przebacza, bo zawsze miłuje" - zakończył Franciszek wśród oklasków zgromadzonych.
Plac św. Piotra i prowadzącą doń via della Conciliazione wypełniło ok. pół miliona wiernych; w sumie do Rzymu przybyło z tej okazji 800 tys. osób. Wśród tłumów dominowały biało-czerwone flagi. Wielu pielgrzymów czekało na wstęp na plac przez całą noc, część nocowała w najbliższym sąsiedztwie Watykanu. Poranek poprzedziły czuwania i nabożeństwa.
W Warszawie - na pl. Piłsudskiego i przed wilanowską Świątynią Opatrzności Bożej - kilka tysięcy wiernych modliło się, oglądając na telebimach transmisję z Rzymu. Wierni - wśród których było wiele osób starszych oraz rodzin z dziećmi - ogłoszenie papieży świętymi przyjęli brawami. "Od samego początku Jan Paweł II był dla mnie świętym, nawet bez kanonizacji" - powiedziała PAP 40-letnia pani Iwona.
Tysiące osób dziękowało za kanonizację Jana Pawła II na rynku jego rodzinnych Wadowic. Po mszy wierni na telebimach oglądali transmisję z Rzymu. "Moja córka urodziła się wtedy, gdy umarł papież. Na jego cześć otrzymała imię Karolina. Według mnie on był świętym jeszcze za życia. Jestem przekonana, że teraz wstawia się za nami - mówiła PAP Małgorzata Marmola.
Oklaskami i okrzykami radości przyjęli kanonizację wierni w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach. Zapełnili oni błonia przed świątynią, którą poświęcił Jan Paweł II. Kanonizacja przypadła w święto Miłosierdzia Bożego, które ustanowił polski papież. W Krakowie rozległ się głos dzwonu "Zygmunta".
Po kanonizacji w wielu kościołach w Polsce odprawiano msze dziękczynne.
Kanonizacja Jana Pawła II to zakończenie misji, którą otrzymałem 13 maja 2005 r. - powiedział ks. Sławomir Oder. Był on postulatorem procesu beatyfikacyjnego (zakończonego w 2011 r. za pontyfikatu Benedykta XVI) i kanonizacyjnego (trwał trzy lata). Jan XXIII (papież w latach 1958-1963) został beatyfikowany przez Jana Pawła II w 2000 r.
Wyjątkowe postaci nowych świętych oraz udział w uroczystościach dwóch papieży sprawił, że kanonizacja była wydarzeniem niezwykłym - ocenił bp Tadeusz Pieronek. Według metropolity lubelskiego abp Stanisława Budzika kanonizacji towarzyszyło "ogromne poczucie wdzięczności i radości", które odczuwało się w ostatnich dniach na ulicach Rzymu. (PAP)