SBU: porywacze członków misji OBWE chcą ich wykorzystać jako żywe tarcze
Prorosyjscy separatyści, którzy w Słowiańsku na wschodzie Ukrainy przetrzymują członków misji wojskowej OBWE, chcą ich wykorzystać w charakterze żywych tarcz - oświadczyła w sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
"Terroryści, którzy rozumieją, że nie unikną kary, planują wykorzystać zakładników jako żywe tarcze, czym w rzeczywistości terroryzują wspólnotę międzynarodową i wszystkie kraje członkowskie OBWE" - głosi komunikat SBU.
Zdaniem resortu uprowadzeni, wśród których jest jeden Polak, przetrzymywani są w nieludzkich warunkach, a jednemu z nich, który potrzebuje pomocy medycznej, nie jest ona udzielana.
"Oficjalni przedstawiciele OBWE przetrzymywani są w nieludzkich warunkach w pomieszczeniu piwnicznym sztabu terrorystów. Wśród zatrzymanych jest człowiek, któremu potrzebna jest natychmiastowa pomoc medyczna. Sztab operacji antyterrorystycznej (prowadzonej przez władze Ukrainy) gotów jest jej udzielić, jednak terroryści na to nie pozwalają" - oświadczyła SBU.
Służba ustaliła, że akcję porwania wojskowych, którzy uczestniczą w misji, zrealizowali ludzie kierowani przez obywatela rosyjskiego Iwana Striełkowa. Brali w niej także udział "dywersanci" o pseudonimach "Tieriec" i "Abwer".
Striełkow, który zdaniem SBU jest oficerem rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, ma być zamieszany w dokonane przed kilkoma dniami brutalne zabójstwo Wołodymyra Rybaka, radnego miejskiego Gorłówki w obwodzie donieckim. Radny został porwany po próbie zdjęcia flagi samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej z siedziby władz miasta. Zmasakrowane ciało Rybaka znaleziono w opanowanym przez separatystów Słowiańsku.
SBU oświadczyła, iż sami terroryści przyznają, że uzgadniają swoje działania z Rosjanami.
"Strona ukraińska nalega, by Federacja Rosyjska oficjalnie odcięła się i potępiła działania terrorystyczne w Słowiańsku, oraz by jako jeden z członków OBWE poparła niezwłoczne i bezwarunkowe uwolnienie zakładników" - czytamy w komunikacie.
Grupę wojskowych obserwatorów uprowadzono w Słowiańsku w piątek. W jej składzie znajduje się trzech Niemców, Polak, Czech, Szwed, Duńczyk, niemiecki tłumacz oraz pięciu ukraińskich wojskowych. Zdaniem separatystów zatrzymani są szpiegami.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)