Donald Tusk uważa, że liczba żołnierzy USA w Polsce może zostać zwiększona
Liczba amerykańskich żołnierzy, którzy będą ćwiczyć z oddziałami polskimi na poligonie w Drawsku Pomorskim, będzie mogła być zwiększona, jeśli zajdzie taka potrzeba - powiedział w środę premier Donald Tusk
Na wojskowym lotnisku w Świdwinie (Zachodniopomorskie) wylądują w środę amerykańscy spadochroniarze z Grupy Bojowej 173. Brygady Powietrznodesantowej. Kontyngent liczący około 150 żołnierzy przyleci do Polski na ćwiczenia z 6. Brygadą Powietrznodesantową z Krakowa.
"Możemy powiedzieć, że ta kompania, która będzie współpracowała z jedną z naszych brygad w czasie ćwiczeń na poligonie w Drawsku, ona w każdej chwili, w zależności od potrzeb, będzie mogła być zwiększona do wymiaru brygady" - powiedział dziennikarzom Tusk, przed wylotem z Warszawy do Brukseli.
"Ćwiczenia czy obecność amerykańskich żołnierzy to nie będzie krótki termin, czy krótki czas. Zakładamy, że w razie potrzeby i w ramach tej coraz bardziej intensywnej współpracy ta obecność będzie się zwiększała a nie zmniejszała" - podkreślił premier.
Zapewnił, że strategia Polski polega m.in. na bliskiej współpracy z USA w zakresie polityki obronnej. "Zdajemy sobie sprawę, że lepszego gwaranta, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo militarne niż Stany Zjednoczone, Polska nie będzie miała" - powiedział Tusk.
Premier podkreślił, że w związku z "zamieszaniem na wschodzie kontynentu" jest zrozumiałe, że przede wszystkim Polska chciałaby mieć bardziej namacalne gwarancje bezpieczeństwa. "Chodzi tutaj o spokojny, bo nie ma żadnych powodów do histerii, trend, to znaczy coraz większą obecność NATO, w tym żołnierzy czy instalacji amerykańskich, tak aby Polska nie była w żadnym wypadku traktowana jako uczestnik Sojuszu Północnoatlantyckiego drugiej kategorii" - powiedział Tusk.
"Niektórzy w Europie chcieliby tak rozumieć nasz status, że Polska jest członkiem NATO, ale takim nie do końca. My musimy tę sprawę bardzo twardo, jednoznacznie stawiać" - zaznaczył premier. Ocenił, że niedawna wizyta w USA ministra obrony Tomasza Siemoniaka była bardzo "interesująca i obiecująca".
Amerykanów przywita w Świdwinie minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, generalny dowódca Sił Zbrojnych gen. broni pilot Lech Majewski, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Stephen Mull oraz zastępca dowódcy wojsk lądowych USA w Europie gen. dyw. Richard C. Longo. Grupa Bojowa 173. Brygady Powietrznodesantowej jest wydzielonym oddziałem armii Stanów Zjednoczonych w Europie. Kwatera główna jednostki znajduje się w Vincenzie we Włoszech. Jednostka brała udział w operacjach w Iraku i Afganistanie. (PAP)