Ruszył proces o pobicie ciemnoskórych studentów
Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie rozpoczął się proces czterech pracowników budowlanych, którzy w 2012 roku w centrum Olsztyna pobili ciemnoskórych studentów. Dwóch z oskarżonych chciało się dobrowolnie poddać karze, ale sąd się na to nie zgodził.
Ciemnoskórzy studenci, którzy są obywatelami Wielkiej Brytanii, Kanady i Republiki Południowej Afryki zostali pobici przed olsztyńskim ratuszem 29 kwietnia 2012 roku. Mimo że akt oskarżenia w tej sprawie był gotowy, proces nie mógł się rozpocząć, bo jeden z oskarżonych wyjechał za granicę. Zatrzymano go i doprowadzono do sądu na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.
"Byłem w Niemczech, pracowałem u Albańczyka" - tłumaczył we wtorek sądowi oskarżony. Według niego świadczy to o tym, że nie jest rasistą.
Czterej wracający z pracy na budowie mężczyźni zaatakowali ciemnoskórych studentów medycyny na olsztyńskim uniwersytecie bez powodu. Jednej z ofiar napluto w twarz, pozostałych bito, szarpano, wyzywano. Jak powiedział we wtorek przed sądem jeden z poszkodowanych "nie rozumiał, co oni mówili, ale kontekst wyraźnie wskazywał na tło rasistowskie".
"Jednemu z nich nie spodobało się, że miałem na szyi różaniec. Mówił, że ciemnoskóry nie ma prawa nosić różańca. Tłumaczyłem, że jestem katolikiem, ale ani to ani ten różaniec nie pomogły" - mówił w sądzie student pochodzący z RPA.
Poszkodowani przyznawali, że choć ich bicie, poniżanie i wyzywanie widziało bardzo wiele osób, bo zajście odbywało się pod olsztyńskim ratuszem, żaden z przechodniów nie stanął przez dłuższy czas w ich obronie. Zrobiła to dopiero kobieta, która ciosem od tyłu obezwładniła najbardziej agresywnego budowlańca.
Dwóch z oskarżonych w tej sprawie przyznało się we wtorek do winy i poprosiło o wyrok bez przeprowadzania rozprawy - zaproponowali dla siebie kary 1 roku i 2 miesięcy więzienia w zawieszeniu oraz po 200 zł nawiązki dla każdego z czterech pokrzywdzonych. Sąd jednak na ich propozycję nie przystał, uznając, że wyjaśnienia oskarżonych nie są kompletne, a kary odpowiednie. Pokrzywdzeni właśnie tych mężczyzn wskazywali jako najbardziej agresywnych, prowokujących zdarzenie.
Pozostali dwaj oskarżeni nie przyznali się do winy, zapewniali sąd, że nie atakowali obcokrajowców, a ich udział z zdarzeniu był bierny.
Wszyscy oskarżeni zapewniali, że nie są rasistami, że w przeszłości pracowali w Europie z ludźmi różnych ras.
Sprawa budowlańców jest kolejną tego typu rozstrzyganą w ostatnim czasie przez olsztyński sąd. Niedawno skazano mężczyznę, który naubliżał bez powodu ciemnoskóremu obywatelowi Polski oraz dwóch innych mężczyzn, którzy wdali się w bójkę ze studentami medycyny pochodzącymi z Arabii Saudyjskiej. W najbliższy poniedziałek sąd chce rozpocząć proces mężczyzny, który z pobudek rasistowskich zaatakował lekarzy ze szpitala w Nidzicy.
"Mieszkam w Olsztynie czwarty rok a przez pierwsze dwa lata niemal co tydzień byłem zaczepiany. Teraz jest dużo, dużo lepiej" - powiedział we wtorek w sądzie student z RPA.
Proces budowlańców będzie kontynuowany w piątek. (PAP)