Jarosław Kaczyński uważa, że bezpieczeństwo energetyczne powinno być priorytetem dla rządu
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że rząd powinien podejść kompleksowo do kwestii zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Jego zdaniem premier Donald Tusk powinien spełnić swoją zapowiedź stworzenia ministerstwa energetyki.
Kaczyński ocenił też na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie, że to Tusk jest współodpowiedzialny za to, co dzieje się na Ukrainie.
O możliwości powołania ministerstwa energetyki lub pełnomocnika rządu premier mówił w kwietniu 2013 roku, podkreślając wówczas potrzebę jednolitego nadzoru nad całą energetyką.
"Rok temu obecny premier Donald Tusk zapowiedział powołanie ministerstwa energetyki. Minął rok, nie ma ministerstwa, nie ma bezpieczeństwa energetycznego, nie ma kompleksowych działań. Jest bardzo wiele objawów, które wskazują na to, że ta sprawa jest lekceważona. Albo też mamy do czynienia z takim rozkładem systemu kierowania państwem, że nie udaje się nic zrobić nawet, jeśli jest w tym kierunku jakaś wola" - przekonywał w poniedziałek lider PiS.
Jak podkreślił, w poniedziałek odbywa się narada ministrów ds. energii wszystkich 28 krajów UE, a Polska "ma tam puste miejsce". Kaczyński przypomniał też, że przed miesiącem był w Świnoujściu na budowie gazoportu, gdzie apelował o zakończenie inwestycji w tym roku. "W ciągu tego miesiąca nie zdarzyło się nic" - zauważył.
Kaczyński podkreślił, że premier nie powinien się zajmować propagandą, ale wziąć się za rozwiązywanie najważniejszych spraw, jak bezpieczeństwo Polski, w tym bezpieczeństwo energetyczne.
"Donald Tusk (...) to jest polityk, który najlepiej by zrobił, gdyby podał się do dymisji choćby z tego powodu, że cała jego polityka w super ważnej sprawie, jaką jest bezpieczeństwo, się po prostu zawaliła" - powiedział prezes PiS.
Odnosząc się do ostatnich wydarzeń na Ukrainie stwierdził, że są one konsekwencją braku odpowiednich reakcji Europy w tym Polski, które by przeszkodziły Władimirowi Putinowi "iść dalej".
"Jednym z odpowiedzialnych za to co się dzieje dziś na Ukrainie jest Donald Tusk" - oświadczył Kaczyński. Pytany, czego oczekiwałby od polskiego rządu ws. Ukrainy i bezpieczeństwa naszego kraju, odparł, że "całkowitej weryfikacji dotychczasowej polityki".
"Tak naprawdę, jeżeli w państwie demokratycznym jakiś polityk uprawia politykę całkowicie i w 100 proc. błędną i to jest oczywiste dla każdego kto myśli i kto nie jest funkcjonariuszem tego reżimu i rządu, to podaje się do dymisji" - powiedział Kaczyński.
Zaznaczył, że PiS w swym programie zawarło pięciopunktowy plan szybkiego zapewnienia Polsce bezpieczeństwa energetycznego.
Europoseł PiS Dawid Jackiewicz, przedstawiając założenia tego planu wskazywał, że priorytetem w działaniach rządu powinno być utworzenie ministerstwa energetyki, które koordynowałoby działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa kraju.
Następnym punktem - według PiS - powinno być jak najszybsze dokończenie budowy terminalu gazowego w Świnoujściu, którego opóźnienie - jak podkreślił Jackiewicz - jest "niczym nie uzasadnione".
Zdaniem PiS należy także jak najszybciej doprowadzić do renegocjacji "morderczego dla polskiej gospodarki" pakietu klimatycznego, do przyjęcia przez Sejm ustawy o wydobywaniu gazu łupkowego oraz powrócić do koncepcji "Baltic pipe" tzn. połączenia gazowego z Danią przez Morze Bałtyckie. Polska powinna także - według PiS - powrócić do budowy rurociągu Odessa-Brody-Płock-Gdańsk.
"Powinniśmy zmierzać do tego, aby Polska stała się całkowicie niezależna energetycznie. Musimy zmierzać do dywersyfikacji na takim poziomie, jaki przyjęły inne państwa europejskie, czyli nie więcej niż 30 proc. surowca energetycznego sprowadzane jest od jednego dostawcy. W Polsce gaz sprowadzamy niemalże z Gazpromu, paliwa również, a węgiel, który mógłby stanowić o naszej niezależności jest dyskryminowany zarówno przez Unię Europejską jak i przez Donalda Tuska" - powiedział Jackiewicz. (PAP)