Zdaniem Donalda Tuska, konflikt ukraińsko-rosyjski niebezpieczny dla Europy
Konflikt ukraińsko-rosyjski nosi w sobie wyjątkowo niebezpieczny potencjał dla wszystkich państw regionu, całego kontynentu - ocenił premier Donald Tusk. Zaprotestował też przeciwko "lokowaniu" problemu ukraińskiego, jako wątku w kampanii do PE.
"Konflikt ukraińsko-rosyjski nosi w sobie wyjątkowo niebezpieczny potencjał dla wszystkich państw regionu, wręcz (dla) całego kontynentu" - przekonywał Tusk w poniedziałek na konferencji prasowej w Łasku. Jak ocenił, kryzys ukraiński, to jedno z najgroźniejszych zdarzeń w historii Europy XX i XXI wieku.
Premier poinformował, że rozmowy w sprawie Ukrainy "w różnych formatach" toczą się nieustannie. Jak zauważył, w poniedziałek w Warszawie przebywa prezydent Mołdawii Nicolae Timofti, z którym też będzie rozmawiał m.in. o sytuacji na Ukrainie. "Mołdawia jest krajem, który w kontekście kryzysu ukraińskiego, staje się szczególnie istotnym miejscem w Europie" - podkreślił szef rządu
Tusk "autentycznie i serdecznie" zaprotestował też "przeciwko lokowaniu problemu ukraińskiego, jako wątku w kampanii do Parlamentu Europejskiego".
"Nie wiem, jakie intencje mają inni politycy, ale na Wschodzie dzieją się rzeczy naprawdę dramatyczne, tam giną ludzie, tam być może za chwilę dojdzie do konfliktu o charakterze zbrojnym na większą skalę i dotyczy to naszego sąsiada. Niezależnie do tego, jak ważne są wybory do PE, to tutaj mówimy o być albo nie być Ukrainy i dlatego trochę niestosowne wydaje mi się to ciągłe badanie, czy Ukraina komuś pomaga, czy przeszkadza w kampanii wyborczej" - przekonywał premier. (PAP)