Polacy pomagają tworzyć samorząd Ukrainy
Reforma samorządowa na Ukrainie będzie możliwa dopiero po zmianie konstytucji - uważa Marcin Święcicki (PO), szef grupy polskich ekspertów, pomagającej w przygotowaniu tej reformy. Graniczny jej termin to planowane na 2015 rok wybory samorządowe.
Przebywający właśnie w Kijowie Święcicki przyznał w poniedziałkowej rozmowie z PAP, że Ukraina chce przyjąć trzystopniowy ustrój samorządowy, podobny do obowiązującego w Polsce, dlatego grupa polskich ekspertów, na czele której stoi poseł PO (w latach 1994-99 prezydent Warszawy), pomaga ukraińskim kolegom w przygotowaniu niezbędnych zmian ustawowych.
"Naszym zadaniem jest po pierwsze pomoc w przygotowaniu samorządowego rozdziału w nowej konstytucji. Po drugie - pomagamy przygotować rozdział dotyczący kompetencji między wszystkimi trzema szczeblami samorządu. Wreszcie pomagamy w ustaleniu systemu finansowania, który zapewni samodzielność finansową samorządów, na przykład ich udziału w podatkach i mechanizmu wyrównawczego" - podkreślił Święcicki.
Poseł PO złożył wizytę w Kijowie już przed tygodniem, wraz z szefem Kancelarii Prezydenta Jackiem Michałowskim. To właśnie podczas wizyty Michałowskiego, który spotkał się m.in. z szefem ukraińskiego MSZ Andrijem Deszczycą, ustalono, że polscy eksperci pomogą w przygotowaniu reformy samorządowej na Ukrainie. Polska delegacja spotkała się także z wicepremierem Ukrainy Wołodymyrem Hrojsmanem.
Obecnie na Ukrainie formalnie istnieją już trzy szczeble samorządu - obłasti, rejony i gromady. Według Święcickiego, rządzące w samorządach rady nie mają jednak własnego aparatu wykonawczego. Aparat ten na każdym szczeblu jest zhierarchizowany i podległy prezydentowi. Samorządy mają też bardzo małe budżety - tylko 10 procent własnych środków, a resztę otrzymują z centrali.
"Na pewno trzeba będzie zmniejszyć liczbę gromad, których jest obecnie ponad 10 tysięcy. Także rejony muszą zostać skonsolidowane" - uważa Święcicki. Nadzór nad samorządami, dodaje, miałoby przede wszystkim prawo, a nie inne instytucje państwowe.
Do rozstrzygnięcia pozostaje stopień federalizacji ustroju Ukrainy, a od niego będą zależeć kompetencje obłasti, czyli największych jednostek samorządu. "Obłasti nie miałyby prawa odłączać się, ale miałyby większe uprawnienia niż dziś. 25 obłasti być może będzie trochę przypominać nasze województwa samorządowe" - powiedział Święcicki relacjonując opinie polskich ekspertów.
Pierwsze rezultaty prac polsko-ukraińskiego zespołu mają być znane za miesiąc, ale zmiany w ustroju samorządowym będzie można przeprowadzić dopiero po zmianach w konstytucji, do której nowe kompetencje samorządów mają być wpisane. "Całą reformę trzeba skończyć do wyborów samorządowych, które planowane są na przyszły rok" - zapowiada Święcicki. (PAP)