Szef SBU: organizacją zabójstw na Majdanie kierował Janukowycz
Organizacją masowych zabójstw demonstrantów na kijowskim Majdanie kierował bezpośrednio ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, a część sprawców ukrywa się na Krymie - oświadczył w czwartek szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałentyn Naływajczenko.
Naływajczenko dodał, że są podstawy sądzić, iż w planowaniu i wykonaniu zabójstw na Majdanie uczestniczyli funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji. FSB skomentowała te słowa tak: "Niech te oświadczenia Służby Bezpieczeństwa Ukrainy pozostaną na jej sumieniu".
"Zaplanowana jako operacja antyterrorystyczna, a będąca w rzeczywistości masowymi zabójstwami ludzi operacja, odbywała się bezpośrednio pod kierownictwem byłego prezydenta Janukowycza" - powiedział Naływajczenko, przedstawiając na konferencji prasowej w Kijowie wstępne wyniki śledztwa w sprawie zabójstw protestujących w dniach 18-20 lutego.
Zgodnie ze słowami Naływajczenki polecenie rozpoczęcia "operacji antyterrorystycznej" wydał osobiście ówczesny szef SBU Ołeksandr Jakymenko. "18 lutego została przez niego zlecona jej realizacja" - oświadczył. Operacją antyterrorystyczną byłe władze Ukrainy nazywały działania przeciwko manifestantom na Majdanie Niepodległości, w wyniku których doszło do starć i ofiar śmiertelnych.
"W przestępczej zmowie z Jakymenką działał (ówczesny minister spraw wewnętrznych Witalij) Zacharczenko, który od razu po ogłoszeniu operacji antyterrorystycznej przez byłego szefa SBU wydał, jak sądzimy, przestępczy rozkaz użycia broni" - powiedział Naływajczenko.
Dodał, że jest już zgoda na zatrzymanie i dostarczenie do sądu Janukowycza, jak również Jakymenki i innych organizatorów masowych zabójstw na Majdanie.
Podkreślił, że Ukraina chciałaby uzyskać od Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej odpowiedź na pytanie, co robiło 26 członków Federalnej Służby Bezpieczeństwa na poligonie SBU po 20 grudnia 2013 roku, jak się nazywali i jakie były ich zadania, a także co robiło w połowie stycznia sześciu członków FSB.
"Mamy uzasadnione podstawy sądzić, że właśnie te grupy, które znajdowały się na jednym z poligonów SBU, uczestniczyły w planowaniu i realizacji działań w ramach tak zwanej operacji antyterrorystycznej" - zaznaczył Naływajczenko.
"Po drugie - tym grupom na osobisty rozkaz Jakymenki nie tylko zapewniono zakwaterowanie, ale też mieli łączność z rządem. Sam Jakymenko niejednokrotnie przyjeżdżał do tych grup na wykład. To nie pomyłka: na wykład" - oświadczył szef SBU .
Szef SBU powiedział też, że funkcjonariusze ukraińskich sił specjalnych, którzy uczestniczyli w zabijaniu demonstrantów na Majdanie, ukrywają się obecnie na zaanektowanym przez Rosję Krymie.
"Zarówno ci funkcjonariusze Berkutu (MSW Ukrainy), którzy jeszcze nie zostali zatrzymani, jak i członkowie oddziału Alfa (SBU Ukrainy), którzy także brali udział w zbrodni wojennej, ukrywają się obecnie na Krymie" - powiedział. Jak podkreślił, osoby te zostały zidentyfikowane.
Podkreślił, że byli dowódcy Alfy są obecnie przesłuchiwani i współpracują w śledztwie.
W czwartek Prokuratura Generalna Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu 12 członków Berkutu podejrzanych o udział w zabijaniu demonstrantów.
W krwawych starciach przeciwników ówczesnego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza z siłami bezpieczeństwa, do których doszło w Kijowie między 18 a 20 lutego, zginęły 103 osoby, a ponad 1500 odniosło obrażenia.
Z Kijowa Małgorzata Wyrzykowska (PAP)