Dyrektorzy szkół i samorządowcy o zmianach w nauczaniu etyki
Dyrektorzy szkół i samorządowcy nie widzą większych problemów w związku z nowelizacją rozporządzenia ws. organizacji lekcji etyki, choć przyznają, że pociągnie to za sobą dodatkowe koszty, szkolenie nauczycieli lub zatrudnienie katechetów do prowadzenia zajęć.
Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska podpisała we wtorek rozporządzenie, z którego wynika m.in., że lekcje etyki będą musiały być organizowane nawet dla jednego ucznia. Zmiany wejdą w życie 1 września 2014 r.
Obecnie, jeśli w szkole jest siedmioro uczniów, chcących uczęszczać na takie zajęcia, szkoła ma obowiązek je zorganizować. Jeśli jest ich mniej, obowiązek organizacji zajęć w grupach międzyszkolnych spoczywa na gminie. Główna zmiana w rozporządzeniu polega na tym, że do utworzenia grupy międzyszkolnej lub pozaszkolnego punktu katechetycznego nie będzie konieczne zgłoszenie co najmniej trzech uczniów - wystarczy jeden chętny.
Zdaniem rzeczniczki Kuratorium Oświaty w Szczecinie Małgorzaty Moraczewskiej znowelizowane rozporządzenie niczego nie zmieniło, tylko unormowało istniejący stan.
"Zainteresowanie etyką od kilku lat nieznacznie wzrasta, choć biorąc pod uwagę ogólną liczbę placówek oświatowych w województwie, to jest ono nieduże" - powiedziała PAP rzeczniczka Kuratorium Oświaty w Katowicach Anna Wietrzyk.
Według zastępcy naczelnika wydziału edukacji Urzędu Miasta w Katowicach Bogdana Szaflarskiego nie było i nie będzie problemów z organizacją zajęć z etyki bez względu na liczbę zainteresowanych. "Nie mamy sygnałów, żeby brakowało nauczycieli do prowadzenia zajęć z etyki w szkołach podstawowych, gimnazjach czy szkołach ponadgimnazjalnych. Wielu nauczycieli wręcz decyduje się na zdobywanie nowych kwalifikacji z etyki, by móc uczyć i dzięki temu zyskać więcej godzin pracy" - powiedział PAP Szaflarski. Dodał, że nie ma jednak takiego zainteresowania etyką, by choć w jednej szkole stworzyć cały etat dla nauczyciela.
W szkołach, w których do tej pory nie było lekcji etyki, organizację zajęć dyrektorzy uzależniają od zainteresowania ze strony uczniów i rodziców.
W Częstochowie - jak poinformował PAP rzecznik Urzędu Miasta Włodzimierz Tutaj - zainteresowanie etyką jest umiarkowane. Zajęcia z etyki odbywają się w 7 na ok. 90 szkół w mieście - 2 gimnazjach i 5 szkołach ponadgimnazjalnych. Łącznie bierze w nich udział ponad 100 uczniów. Są to grupy międzyoddziałowe. W Gimnazjum nr 2 w Częstochowie jak dotąd nie było chętnych na lekcje etyki. "Jeśli uczeń zgłosi taką potrzebę, to trzeba będzie mu zapewnić takie zajęcia w porozumieniu z organem prowadzącym" - powiedział PAP dyrektor gimnazjum Tomasz Ociepa. W szkole jest 167 uczniów.
Podobną deklarację składa dyrektor VIII Liceum Ogólnokształcącym w Białymstoku Antoni Grodzki. W rozmowie z PAP zapewnił, że jeśli będzie potrzeba, szkoła dostosuje się do nowych wymogów i zajęcia z etyki zorganizuje, choć - jak dodał - do tej pory nie było dużego zainteresowania ze strony uczniów takimi lekcjami.
Lekcje etyki nie odbywały się dotąd także w koszalińskim Zespole Szkół Plastycznych im. Władysława Hasiora. Wicedyrektor placówki Agnieszka Wawrzyn powiedziała PAP, że nowelizacja rozporządzenia oznacza, iż szkoła będzie musiała zatrudnić nauczyciela etyki albo skierować na szkolenie któregoś z nauczycieli już pracujących.
W gminie Dydnia w pow. brzozowskim (woj. podkarpackie) w żadnej z 12 prowadzonych przez samorząd szkół podstawowych nie ma lekcji etyki. Według wójta Jerzego Adamskiego, jeśli będą chętni, to problem na pewno zostanie rozwiązany. "Religii w naszych szkołach uczą zarówno katecheci świeccy, jak i księża. Myślę, że wielu z nich jest przygotowanych do prowadzenia zajęć zarówno z religii, jak i etyki" – powiedział Adamski.
Samorządowcy i dyrektorzy zwracają jednak uwagę, że nowi nauczyciele, organizacja lekcji, których wcześniej nie było, to dodatkowe koszty. Mówił o tym m.in. dyrektor Szkoły Podstawowej w Iwli w Beskidzie Niskim Jerzy Gunia. Jednocześnie zaznaczył, że w przypadku takiej placówki jak jego - oddalonej wiejskiej szkoły - poza środami finansowymi może być dodatkowy problem. Według Guni, może nie znaleźć się nauczyciel, który chciałby do niej dojeżdżać.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami rodzice mogą wybrać czy dziecko będzie chodzić na lekcje etyki, religii, czy nie będzie uczestniczyć ani w jednych, ani w drugich. Zarówno lekcje etyki, jak i religii organizowane są na życzenie rodziców. Przepisy te dotyczą wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych.
Z danych Systemu Informacji Oświatowej przekazanych PAP przez MEN wynika, że w roku szkolnym 2012/2013 lekcje religii organizowane były w 26 391 szkołach, a etyki w 1 276; w 1 381 placówkach nie było ani lekcji religii, ani lekcji etyki. Religii uczyło 29 449 osób, a etyki - 1 173 osoby (kwalifikacje do nauczania etyki miało 1 769 osób).
Resort edukacji nie dysponuje danymi na temat liczby uczniów uczestniczących w lekcjach religii lub etyki. (PAP)