MON: bierzemy pod uwagę wielonarodowe ćwiczenia - w czerwcu
MON bierze pod uwagę zorganizowanie wielonarodowych ćwiczeń bezpośrednio po zakończeniu drugiej tury zaplanowanego na czerwiec polsko-amerykańskiego szkolenia lotniczego - poinformował PAP kmdt Janusz Walczak z MON. Uzgodnienia w tej sprawie jeszcze trwają.
W piątek ambasador USA w Polsce Stephen Mull powiedział mediom, że rządy Polski i USA rozważają możliwość zorganizowania rozszerzonych ćwiczeń NATO w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku k/Łodzi. Jak dodał, mogłyby się one odbywać z udziałem innych partnerów z NATO, m.in. państw Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii. Od tygodnia w Łasku jest 12 amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-16. Biorą one udział w pierwszej tegorocznej turze rotacyjnego polsko-amerykańskiego szkolenia o nazwie aviation detachment.
Jak wyjaśnił szef Departamentu Prasowo-Informacyjnego MON kmdr Walczak, po zakończeniu kolejnej, planowanej na czerwiec, zmiany, brane jest pod uwagę rozszerzenie ćwiczeń o inne kraje. "Ćwiczenia zostały zaplanowane w ubiegłym roku" - podkreślił Walczak.
Zaznaczył, że uzgodnienia w sprawie jeszcze trwają. "Takie ćwiczenia miały miejsce w ubiegłym roku i teraz podobnie jest to robione. Nie ma tutaj żadnego zaskoczenia. Natomiast, kto weźmie udział i jaki będzie zakres ćwiczeń to jest jeszcze kwestią uzgodnień" - powiedział Walczak. Wyjaśnił, że brane są pod uwagę również ćwiczenia połączone, czyli nie tylko z udziałem lotnictwa, lecz także pododdziałów innych rodzajów sił zbrojnych.
Z kolei rzecznik MON Jacek Sońta powiedział PAP, że w tym tygodniu podczas wizyty wiceprezydenta Joe Bidena w Polsce rozmawiano m.in. o "możliwościach ewentualnego rozszerzenia komponentu aviation detachment o innych partnerów z państw NATO". "Zaznaczam jednak, że żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły" - podkreślił Sońta.
O ćwiczenia wojskowe w Łasku był pytany przez dziennikarzy w piątek po południu premier Donald Tusk. "Współpraca wojskowa, w związku z większym zagrożeniem na Wschodzie, która objawi się wspólnymi ćwiczeniami czy większą obecnością NATO w Polsce, jest omawiana w tej chwili na wielu szczeblach i właściwie w każdej sytuacji" - mówił.
Dodał, że podczas jego wizyty w Brukseli rozmawiano o potrzebie "radykalnego zwiększenia bezpieczeństwa poprzez bezpośrednie działania organizacyjne", jeśli chodzi o państwa bałtyckie czy Polskę, a więc kraje, które graniczą z Rosją.
Jak przypomniał b. rzecznik Sił Powietrznych ppłk Artur Goławski, w ubiegłym roku międzynarodowe ćwiczenia "Eagle Talon" odbyły się podczas manewrów NATO-wskich tzw. sił odpowiedzi "Steadfast Jazz". Wzięli w nich udział lotnicy z Niemiec, Węgier i Czech.
"Gen. Lech Majewski (b. dowódca Sił Powietrznych, obecnie dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych - PAP) od początku deklaruje, że obecność amerykańskiego aviation detachment ma służyć temu, żeby na koniec tego szkolenia organizować sprawdzian i ćwiczenie. Wtedy ma się odbywać ćwiczenie +Eagle Talon+ jako ćwiczenie wielonarodowe i połączone" - powiedział ppłk Goławski z wydziału prasowego dowództwa generalnego.
Rotacyjne pobyty komponentu lotniczego Sił Powietrznych USA odbywają się od początku 2013 r. na podstawie polsko-amerykańskiego porozumienia międzyrządowego zawartego dwa lata wcześniej. Umowa umożliwiła stałe stacjonowanie od 2012 r. amerykańskiego pododdziału lotniczego (aviation detachment - AvDet), który przygotowuje okresowe pobyty samolotów bojowych i transportowych Stanów Zjednoczonych w bazach w Łasku i Powidzu. Taki rotacyjny pododdział może pozostawać na okres od dwóch tygodni do miesiąca.
Ze względu na kryzys na Ukrainie w obecnej turze aviation detachment biorą udział większe siły z USA niż początkowo planowano. Pierwotnie zakładano, że odbędą się ćwiczenia z udziałem lotnictwa transportowego. Na początku marca sekretarz obrony USA Chuck Hagel poinformował jednak, że podczas kryzysu na Ukrainie Stany Zjednoczone zwiększą pomoc militarną dla swych sojuszników w NATO, w tym dla Polski i krajów bałtyckich. Tydzień temu do polski przyleciało 12 amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-16 i 300 osób personelu. (PAP)