Putin: Rosja na razie wstrzyma się z sankcjami wobec USA
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w piątek, że Moskwa na razie wstrzyma się z odwzajemnieniem sankcji USA i z wprowadzeniem wiz z Ukrainą. Putin oświadczył to na posiedzeniu rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa.
Rosyjskie agencje piszą, że Putin z humorem odniósł się do amerykańskiej listy sankcji; oświadczył, że w banku, który się na niej znalazł, zamierza otworzyć konto.
Putin odbył w piątek naradę operacyjną w rosyjskiej Radzie Bezpieczeństwa ze stałymi członkami tego organu doradczego prezydenta. W jej skład wchodzą m.in.: premier, przewodniczący obu izb parlamentu (Dumy Państwowej i Rady Federacji), szef prezydenckiej administracji (kancelarii), kluczowi członkowie rządu i szefowie służb specjalnych.
Omawiano szczegółowo sytuację na Ukrainie - poinformował rzecznik Putina Dmitrij Pieskow.
"Co się tyczy pierwszej sprawy - sankcji amerykańskich - i drugiej - wprowadzenia wiz przez Ukrainę - to, jak sądzę, powinniśmy na razie wstrzymać się z krokami odwetowymi" - powiedział prezydent Putin. "Zwłaszcza w kwestii reżimu wizowego z Ukrainą, bo w przypadku wprowadzenia przez nas reżimu wizowego z Ukrainą ucierpią niczemu niewinne miliony Ukraińców, którzy i tak żyją niebogato, pracują w Rosji, zarabiają niedużo, żeby utrzymać rodziny" - powiedział Putin.
Nawiązując do sankcji, które w przeddzień wobec Rosji ogłosiły USA i które zreferował na naradzie minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, Putin powiedział, że zamierza otworzyć konto w Banku Rossija, który został objęty amerykańskimi sankcjami. "Nie miałem tam konta, lecz w poniedziałek koniecznie je otworzę" - powiedział.
Zażartował też, jak pisze ITAR-TASS, z powodu amerykańskich sankcji (wizowych i finansowych) wobec konkretnych przedstawicieli władz najwyższych Federacji Rosyjskiej; niektórzy z nich, jak np. przewodniczący Dumy (niższej izby parlamentu) Siergiej Naryszkin brali udział w piątkowej naradzie.
"Musimy się trzymać od nich z daleka, bo nas kompromitują" - powiedział śmiejąc się Putin.
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zameldował Putinowi na naradzie, że Ukraina jest winna Rosji 16 mld dolarów. W sumę tę wliczył 3 mld dolarów przyznanej niedawno pożyczki na zakup ukraińskich euroobligacji, a także wynoszące 2 mld dolarów zadłużenie wobec Gazpromu.
"Nie możemy tracić takich pieniędzy zważywszy na to, że i nasz budżet też ma swoje trudności" - powiedział Miedwiediew.(PAP)