PiS przeciwko planom zmian w budżecie UE
PiS i grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów sprzeciwiają się planowanym zmianom finansowania budżetu UE. Są kontrowersyjne i niekorzystne dla Polski - podkreśla europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Pod koniec lutego szefowie Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady UE ogłosili powołanie wspólnej grupy, która ma zaproponować reformę systemu zasobów własnych Unii. Szefem tzw. grupy wysokiego szczebla został były premier Włoch Mario Monti. Zasiądą w niej przedstawiciele państw Unii, KE i PE.
Wstępne rezultaty prac grupy mają być znane pod koniec tego roku, a pełny raport przedstawi ona w 2016 r., przy okazji przeglądu wieloletniego budżetu UE na okres 2014-2020.
Jak poinformował na poniedziałkowej konferencji w Sejmie Czarnecki, zmian nie akceptuje PiS oraz frakcja EKR w Parlamencie Europejskim, do której należy partia. "Ta propozycja wydaje się być kontrowersyjna. Nie chcemy, aby Polacy, będąc jednym z najbiedniejszych krajów, finansowali Unię, zanim nie osiągniemy odpowiedniego poziomu zamożności, poziomu PKB na mieszkańca" - podkreślił.
Czarnecki zaznaczył, że PiS nie akceptuje sugerowanych źródeł dochodów własnych UE m.in. oparcia ich o opłaty za emisję CO2, a także o nowe propozycje podatkowe dotyczące firm. "Dowalanie kolejnego europodatku zmniejszyłoby konkurencyjność. Ewidentnie wydaje się to propozycja kulawa i kompletnie bez sensu" - ocenił.
Obecnie zasoby własne unijnego budżetu pochodzą z opłat celnych i opłat wyrównawczych od cukru, części dochodów z podatku VAT w krajach UE oraz przede wszystkim ze składek państw członkowskich, co powoduje, że każdorazowo unijny budżet jest uzgadniany w drodze długich i zaciętych negocjacji między rządami.
Już w 2010 r. komisarz Janusz Lewandowski proponował rozważenie nowych źródeł zasilania unijnej kasy, np. z podatku od transakcji finansowych, wpływów z handlu prawami do emisji CO2, poprzez przejęcie części VAT (np. kilku punktów procentowych) lub CIT, podatku w postaci tzw. opłaty od transportu lotniczego oraz podatku energetycznego. (PAP)