Wichury nad Polską – setki powalonych drzew, uszkodzonych dachów
Setki powalonych drzew, uszkodzone i zerwane dachy, linie energetyczne, zniszczone auta, utrudnienia na drogach – to bilans wichur, które w weekend przechodzą nad Polską. Tylko w sobotę strażacy interweniowali 4 802 razy, najczęściej na Mazowszu.
Jak powiedział w niedzielę PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak tylko na Mazowszu z powodu wichur strażacy interweniowali w sobotę 685 razy, w woj. łódzkim - 359, kujawsko-pomorskim – 299 i warmińsko-mazurskim – 266. Trudna sytuacja jest także w woj.: wielkopolskim, podlaskim, zachodniopomorskim i pomorskim.
"Dane za niedzielę cały czas zbieramy. Jak dotąd mamy informację m.in. o uszkodzeniu w całym kraju ok. 300 dachów, tylko w województwie kujawsko-pomorskim – 60. Zniszczonych zostało też kilkadziesiąt aut" – zaznaczył Frątczak.
Jak dodał, akcje strażaków polegają głównie na usuwaniu z dróg i ulic powalonych drzew i konarów, zabezpieczaniu uszkodzonych dachów, usuwaniu zniszczonych przez wiatr reklam, płotów, słupów. Miejscami silny wiatr osiągał prędkość ok. 100 km/h.
W wyniku wichur jak dotąd ranna została jedna osoba. W sobotę na jadące jedną z dróg powiatu sieradzkiego (woj. łódzkie) auto przewróciło się drzewo. Kierowca odniósł obrażenia.
Z kolei na jeziorze Dąbie (woj. zachodniopomorskie) służby ratownicze poszukiwały zaginionego kajakarza; mężczyzny nie znaleziono, poszukiwania mają być kontynuowane w niedzielę.
Według prognozy synoptyków wiatr będzie silnie wiał nad Polską przez całą niedzielę, a także w poniedziałek. "Teraz jest spokojniej, ale nadal apelujemy o to, by - jeśli nie jest to konieczne - nie wychodzić z domów, nie parkować aut pod drzewami, nie szukać schronienia pod wiatami, słupami i drzewami. Jeśli wychodzimy w domu, zamykajmy okna, usuńmy przedmioty z balkonów" – dodał rzecznik.
Zaapelował także, by kierowcy zwolnili, pamiętając, że silne podmuchy wiatru, szczególnie przy wyjeździe z obszarów zabudowanych lub zalesionych, mogą doprowadzić do utraty panowania nad autem.
Awarie linii energetycznych najbardziej dotkliwe były w woj.: zachodniopomorskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim.
W Zachodniopomorskiem oraz na Warmii i Mazurach do niedzielnego poranka bez prądu pozostawało kilka tysięcy odbiorców. W sobotę w obu regionach było to kilkadziesiąt tysięcy. (PAP)