Islamiści oskarżeni o próbę zamachu i planowanie morderstwa
Prokurator generalny Niemiec Harald Range wniósł w piątek akt oskarżenia przeciwko czterem islamistom, którzy w grudniu 2012 r. dokonali nieudanego zamachu bombowego na dworzec kolejowy w Bonn, a także planowali zabicie polityka walczącego z wpływami islamu.
Czterej mężczyźni w wieku od 24 do 43 lat oskarżeni są o utworzenie organizacji terrorystycznej i planowanie morderstwa, a także naruszenie prawa o broni. Przywódcy grupy, 26-letniemu Marco G., prokurator zarzucił ponadto próbę zdetonowania ładunku wybuchowego. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Podejrzany o próbę dokonania zamachu umieścił na jednym z peronów dworca w Bonn w grudniu 2012 r. torbę podróżną z bombą własnej produkcji. Oskarżony uruchomił zapalnik, jednak ładunek nie wybuchł.
Policja wpadła na trop sprawcy zamachu przy okazji śledztwa przeciwko terrorystom przygotowującym kilka miesięcy później zamach na Markusa Beisichta - szefa partii PRO NRW, zwalczającej wpływy islamskie w Nadrenii Północnej-Westfalii. Grupa islamistów, w której skład wchodził także Marco G., zaopatrzyła się w pistolety z tłumikami oraz materiał wybuchowy. Terroryści prowadzili poza tym intensywną obserwację miejsca zamieszkania swej przyszłej ofiary. W marcu 2013 r., na krótko przed planowanym zamachem, policja aresztowała czterech domniemanych sprawców - dwóch Niemców, Albańczyka i Turka.
Oskarżeni zeznali, że zamach miał być reakcją na "wymagającą kary prowokację", jaką było - według nich - posługiwanie się przez PRO NRW w kampanii wyborczej karykaturami proroka Mahometa. Rysunki, które po raz pierwszy ukazały się w jednej z duńskich gazet w 2005 r., wywołały falę oburzenia w krajach arabskich oraz w społecznościach muzułmanów mieszkających w Europie. (PAP)