Rozmowy UE i USA o ewentualnym włączeniu energii do umowy o wolnym handlu
UE i USA rozmawiają o tym, czy do umowy o wolnym handlu włączyć rozdział dotyczący sektora energetycznego. Rozmawiamy o możliwości zawarcia w umowie rozdziału o handlu źródłami energii - powiedział w piątek unijny negocjator Ignacio Garcia Bercero.
W tym tygodniu w Brukseli odbyła się czwarta runda negocjacji w sprawie Transatlantyckiego Partnerstwa Handlowego i Inwestycyjnego, czyli umowy o wolnym handlu między UE a USA. Włączenie do umowy rozdziału o sektorze energetycznym mogłoby doprowadzić do ułatwień w imporcie amerykańskiego gazu skroplonego (LNG) do UE. Zwiększyłoby to konkurencję na rynku energii, na czym zależy Komisji Europejskiej. Wśród krajów UE opowiada się za tym m.in. Polska. Ponadto w kontekście wydarzeń na Krymie podnoszą się głosy, że LNG z USA pomógłby Europie w uniezależnieniu się od dostaw gazu z Rosji.
Na konferencji prasowej Bercero, główny negocjator strony unijnej, podkreślił, że handel w sektorze energetycznym ma "krytyczne znaczenie", zarówno jeśli chodzi o gospodarkę, jak i o politykę. Jak zaznaczył, dla UE ważne jest, by w umowie o wolnym handlu uzgodnić ramy prawne dla sektora energetycznego. "UE chciałaby zniesienia restrykcji dotyczących dostaw energii, co stworzyłoby przejrzysty i przewidywalny rynek" - podkreślił Bercero.
"Rozmawiamy o zapisach prawnych, które umożliwiłyby włączenie kwestii handlu w sektorze energetycznym do umowy o wolnym handlu między UE a USA" - dodał, przyznając, że nie ma jeszcze w tej sprawie ostatecznych ustaleń.
Główny negocjator strony amerykańskiej Dan Mullaney powiedział, że negocjacje w sprawie umowy między UE a USA są szansą dla liberalizacji handlu w sektorze energetycznym.
Amerykańskie przepisy zezwalają na eksport gazu skroplonego, ale pod warunkiem uzyskania licencji Departamentu Energii, który podejmując decyzję kieruje się "interesem publicznym". W praktyce pozwolenia na eksport gazu do krajów, z którymi Stany Zjednoczone mają umowy o wolnym handlu, obejmujące LNG, wydawane są od ręki. Gdy takiej umowy nie ma, Departament Energii musi ustalić, czy transakcja jest zgodna z interesem narodowym USA.
Negocjacje są okazją do liberalizacji, ale ich powodzenie będzie zależało od tego, czy są konsumenci i kupcy, oraz od cen - dodał Mullaney, pytany, czy na decyzję strony amerykańskiej może wpłynąć kryzys na Ukrainie.
Z Brukseli Agnieszka Szymańska (PAP)