Sekretarz generalny NATO oświadczył, że referendum na Krymie sprzeczne z konstytucją, bez skutków prawnych
Niedzielne referendum ws. przyłączenia Krymu do Rosji nie będzie miało skutków prawnych ani legitymacji politycznej - oświadczył sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Plebiscyt jest sprzeczny z konstytucją Ukrainy i prawem międzynarodowym - podkreślił.
"Tak zwane referendum w ukraińskiej Autonomicznej Republice Krymu będzie jednoznacznym pogwałceniem ukraińskiej konstytucji i prawa międzynarodowego. Jeśli zostanie przeprowadzone, nie będzie miało żadnych skutków prawnych ani politycznej legitymacji" - ocenił Rasmussen w wydanym w piątek oświadczeniu.
Według szefa Sojuszu przeprowadzenie referendum podważy międzynarodowe wysiłki zmierzające do znalezienia "pokojowego i politycznego" rozwiązania dla kryzysu na Ukrainie. Będzie też sprzeczne z zapisami Karty Narodów Zjednoczonych - zauważył Rasmussen.
Jak podkreślił, Rosja powinna działać "w sposób odpowiedzialny", respektować swoje zobowiązania wynikające z prawa międzynarodowego oraz przestrzegać zasad Rady NATO-Rosja i Partnerstwa dla Pokoju.
Należy dać szansę dialogowi i negocjacjom, które mogą doprowadzić do złagodzenia sytuacji i znalezienia politycznego rozwiązania konfliktu - zaznaczył szef NATO.
W niedzielę mieszkańcy Krymu zagłosują w referendum sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji. Ogłoszony zaledwie trzy tygodnie wcześniej plebiscyt jest na Zachodzie uznawany za nielegalny, ale rosyjska Duma Państwowa (izba niższa parlamentu) już zapowiedziała, że uszanuje jego wyniki. W referendum trzeba będzie odpowiedzieć na dwa pytania: "Czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu FR?" oraz "Czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krymu z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy?".
Oznacza to, że nie będzie możliwości opowiedzenia się za stanem obecnym, konstytucja z 1992 r. rozszerza bowiem kompetencje władz Krymu, nadając mu cechy niepodległego państwa, m.in. prawo do samodzielnego mianowania urzędników i występowania na forum międzynarodowym w bezpośrednich kontaktach z innymi państwami.
Referendum zostało ogłoszone 27 lutego, po zajęciu budynków rządu i parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu w Symferopolu przez napastników w nieoznakowanych mundurach. Tego samego dnia deputowani mianowali premierem Siergieja Aksjonowa, lidera partii Rosyjska Jedność. (PAP)