UE grozi Moskwie sankcjami, jeśli siły rosyjskie nie opuszczą Krymu
Jeśli Rosja nie odniesie się do propozycji mających załagodzić kryzys na Ukrainie, sankcje wobec niej mogą zostać wprowadzone jeszcze w tym tygodniu - powiedział we wtorek minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius.
Szef francuskiej dyplomacji powiedział rozgłośni France Inter, że zaplanowane na niedzielę referendum na Krymie w sprawie przyłączenia się do Rosji będzie nieprawomocne, a ewentualna aneksja półwyspu byłaby nielegalna.
"Jedynym prawomocnym głosowaniem będą rozpisane na 25 maja wybory prezydenta republiki Ukrainy" - zaznaczył Fabius.
Na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli w miniony czwartek UE postanowiła zawiesić rozmowy z Rosją o liberalizacji wizowej oraz nowej umowie o partnerstwie i współpracy. Zagroziła też Moskwie dalszymi sankcjami, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do wycofania rosyjskich sił z Krymu oraz nie zostaną podjęte próby rozwiązania konfliktu.
Rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton poinformowała w poniedziałek, że UE przygotowuje się do wdrożenia sankcji polegających na zakazie wizowym i zamrożeniu aktywów osób odpowiedzialnych za interwencję na Krymie.
Parlament Autonomicznej Republiki Krymu, która należy do Ukrainy, lecz jest obecnie opanowana przez rosyjskie oddziały, opowiedział się za wejściem półwyspu w skład Federacji Rosyjskiej i wyznaczył na 16 marca referendum w tej sprawie. Parlament zwrócił się ponadto do prezydenta i parlamentu Rosji z propozycją rozpoczęcia procedury wejścia Krymu w skład Federacji Rosyjskiej jako jej podmiotu. (PAP)