Powstaje monitoring radioaktywnego skażenia wody w wodociągach
Rusza europejski badawczy projekt monitorowania radioaktywnych skażeń wody wodociągowej. W trakcie prac naukowych powstanie m.in. system pomiarów i identyfikacji skażeń oraz system alarmowy. W badaniach biorą udział również Polacy.
Prototypowy system zostanie zamontowany w Warszawie, w Zakładzie Wodociągów Północnych Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK) w okolicy Zegrza. Wartość prac wynosi 3,6 mln euro, 75 proc. tej kwoty pochodzi z funduszy Unii Europejskiej w ramach projektu FP7 Security.
Ze strony Polski w projekt „TAWARA RTM” (TAp WAter RAdioactivity Real Time Monitor) zaangażowane jest Narodowe Centrum Badań Jądrowych w świerku (NCBJ), MPWiK oraz firma prawnicza Wardyński i Wspólnicy sp. k. O projekcie poinformował w przesłanym PAP komunikacie rzecznik NCBJ Marek Sieczkowski.
Od 4 do 6 marca grupa naukowców dyskutowała w Warszawie nad założeniami projektu. "Dzięki współpracy z MPWiK w Warszawie powstanie pierwszy na świecie tak innowacyjny system do monitorowania poziomu skażeń radioaktywnych w wodociągach w czasie rzeczywistym – podkreśla kierownik zespołu w NCBJ prof. Marek Moszyński – dlatego też konsorcjum powołane do realizacji zadania, jakie postawiła przed nami Komisja Europejska, spotyka się w stolicy Polski".
Dyrektor NCBJ prof. Grzegorz Wrochna wyjaśnia, że dzięki badaniom podstawowym i rozwojowi technik detekcyjnych specjaliści są w stanie zaprojektować układ chroniący ludność przed radioaktywnymi skażeniami, które mogą się znaleźć np. w wodzie z kranu. "Ciągłość kontroli i szybkość działania może okazać się wtedy kluczowym czynnikiem. Dziś przecież nie trudno sobie wyobrazić katastrofy naturalne, jak trzęsienia ziemi czy działania grup terrorystycznych chcących np. zatruć wodę materiałami toksycznymi. Opracowywany system ma właśnie przed tym nas ustrzec” - zaznacza prof. Wrochna.
Woda badana będzie kilkanaście godzin przed tym, jak przez wodociągi trafi do użytkowników. Dzięki temu będzie można podjąć szybkie działania, jeśli przekroczone zostaną limity radioaktywności. System przekaże komunikat do odpowiednich służb i zatrzyma dystrybucję wody. Pracująca w tym samym czasie druga część układu określi rodzaj zanieczyszczenia poprzez spektroskopię promieniami gamma i pozwoli podjąć odpowiednie środki zaradcze.
„Podstawą systemu będą więc dwa detektory. Pierwszy detektor alfa i beta, zanurzony w wodzie i pracujący w czasie rzeczywistym służyć będzie do wykrywania skażeń – tłumaczy kierownik Zakładu Fizyki Detektorów NCBJ dr Łukasz Świderski. – W wypadku wykrycia zagrożenia ogłaszany będzie alert, a następnie próbki wody kierowane będą do detektora promieniowana gamma, którego zadaniem będzie zidentyfikowanie rodzaju skażenia. Za powstanie detektora gamma odpowiadamy właśnie my – zespół naukowców ze Świerku”.
Projekt TAWARA RTM będzie trwał do połowy 2016 r. Jeżeli wszystko będzie przebiegać zgodnie z oczekiwaniami, to wypracowane wspólnie dla aglomeracji warszawskiej innowacyjne rozwiązanie będzie wprowadzane w większości dużych miast w Europie. Co więcej, całość systemu monitorującego będzie tak zaprojektowana, aby w przyszłości można było ją rozszerzyć o możliwość identyfikacji zagrożeń chemicznych i biologicznych. (PAP)