Będzie ponowny proces w sprawie b. senatora Henryka Stokłosy

2014-03-06, 14:18  Polska Agencja Prasowa

Sąd Okręgowy w Poznaniu ponownie zajmie się sprawą Henryka Stokłosy - zdecydował w czwartek poznański sąd apelacyjny. Rozpatrywał on apelację od wyroku skazującego b. senatora na osiem lat więzienia i 600 tys. zł grzywny.

Stokłosa został skazany w lutym 2013 r. m.in. za korumpowanie urzędników resortu finansów i wyłudzenia pieniędzy z funduszy unijnych. Wraz z nim skazane zostały też dwie inne osoby.

Sąd apelacyjny utrzymał w czwartek w mocy wyrok sądu okręgowego wyłącznie w jednym wątku, w którym Henryk Stokłosa został uniewinniony. W pozostałej, zaskarżonej części, wyrok uchylił i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

Sąd apelacyjny stwierdził, że sąd niższej instancji dopuścił się uchybień procesowych, wskazał na niespójności w zeznaniach głównego świadka oskarżenia, skrytykował zachowanie prokuratora w trakcie procesu, przyznał też, że sąd nie zachował odpowiedniego dystansu do badanej sprawy.

"Wokół tej sprawy było dużo niezdrowych emocji, które, niestety, udzieliły się też w jakimś stopniu sądowi. Zabrakło chłodnej głowy. Oskarżyciel publiczny zatracił zupełnie dystans do sprawy i jego działania, które polegały m.in. na kontaktowaniu się ze świadkami, są niesmaczne i wręcz kompromitują urząd prokuratorski" - mówił, uzasadniając wyrok, sędzia Janusz Szrama.

Jego zdaniem w trakcie procesu zakończonego wyrokiem skazującym, zostało ograniczone prawo oskarżonych do obrony. "Oskarżeni mają prawo składać wyjaśnienia, mogą ustosunkowywać się do wszystkich dowodów. Tego w tym procesie zostali pozbawieni, to mogło rzutować na treść wyroku" - powiedział. Jak wyjaśnił, sąd niższej instancji nie rozpoznał wniosku obrony ws. złożenia dodatkowych wyjaśnień przez jednego z oskarżonych, po czym zamknął przewód sądowy.

"Zarządzenie zamknięcia przewodu sądowego nie było poprzedzone zwróceniem się do stron, czy składają inne wnioski dowodowe. Obrońcy złożyli wniosek o wznowienie przewodu sądowego, wniosku tego sąd nie uwzględnił" - powiedział sędzia Szrama.

W apelacji obrońcy podnosili fakt, że główny świadek oskarżenia, były doradca podatkowy Henryka Stokłosy - Marian J., został w innym procesie karnym prawomocnie skazany m.in. za fałszywe zeznania. Wątpliwości te podtrzymał sąd apelacyjny. Skrytykował też działania prokuratora.

"Prokurator, który był autorem aktu oskarżenia i uczestniczył w rozprawie w większej jej części, prowadził stałe rozmowy telefoniczne ze świadkami. Była również wymiana korespondencji elektronicznej. Z tych rozmów wynikało, że świadek, w oparciu o którego był skonstruowany cały akt oskarżenia w części korupcyjnej, był (...) instruowany, jak ma się ustosunkować do sytuacji, gdy jego zeznania składane w toku śledztwa będą odbiegały od zeznań składanych w toku rozprawy" - powiedział sędzia Szrama.

"Akt oskarżenia był w zasadzie oparty o pomówienia jednej osoby. Żeby dać im wiarę, należy mieć na uwadze to, czy ta osoba ma interes procesowy w składaniu takiej treści wyjaśnień i czy to jest osoba +krystaliczna+" - dodał.

Sąd podkreślił, że zeznania Mariana J. nie były konsekwentne, ponadto pewne jego wypowiedzi wskazywały, że należy go przesłuchać w obecności biegłego psychologa i psychiatry, czego sąd niższej instancji nie zrobił.

Henryka Stokłosy nie było na ogłoszeniu wyroku. Jego rzecznik prasowy Marek Barabasz powiedział w czwartek dziennikarzom, że Stokłosa spodziewał się takiego rozstrzygnięcia. "Jest pewien niedosyt. Spodziewaliśmy się, że w jakiejś części zapadnie wyrok uniewinniający, przynajmniej jeśli chodzi o sprawę wyłudzenia z funduszu SAPARD. To była sprawa spreparowana przez prokuraturę" - mówił. Zdaniem rzecznika cała sprawa, którą zajmował się sąd, była "w dużej części inspirowana politycznie".

Jeden z obrońców, mec. Edward Turczynowicz uznał, że decyzja sądu to sukces "wielki, ale spodziewany". "Spodziewaliśmy się uchylenia tego wyroku. Sąd w poprzednim składzie nie sprostał, nie trzymał dystansu" - powiedział.

Wyroku nie chciał komentować prokurator Marek Traczyk. "Wyrok jest uchylony do ponownego rozpoznania, wszystko przed nami. Potrwa to na pewno parę lat" - powiedział.

Po ogłoszeniu wyroku w lutym 2013 roku Stokłosa trafił do aresztu. Wyszedł z niego po wpłaceniu kaucji. Od wyroku odwołały się wszystkie strony. Prokuratura chciała m.in. ukarania Stokłosy za nielegalne składowanie odpadów - od tego zarzutu został uniewinniony w pierwszej instancji. Obrońcy domagali się uniewinnienia bądź przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji.

Proces byłego senatora zaczął się w 2009 r. Na ławie oskarżonych zasiadła też księgowa Stokłosy Elżbieta N., która miała pomagać mu w korupcji i w wyłudzeniu funduszy europejskich, oraz sędzia sądu administracyjnego, który miał wziąć od Stokłosy 40 tys. zł łapówki.

Sąd podczas pierwszego procesu uznał, że Stokłosa w latach 1989-2005 miał dawać urzędnikom Ministerstwa Finansów łapówki w postaci alkoholu i wędlin oraz gotówkę w wysokości do 100 tys. zł - w zależności od kwoty umorzeń podatkowych, które otrzymywał. W zamian urzędnicy podejmowali korzystne dla Stokłosy decyzje podatkowe; Skarb Państwa miał stracić na tych decyzjach 14,6 mln zł.

Stokłosa został także skazany za bezprawne więzienie i bicie swoich pracowników z zakładu utylizacji odpadów poubojowych Farmutil, którzy mieli go okradać, za wyłudzenia pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej oraz utrudnianie pracy policji w sprawie postępowania dotyczącego zatrucia środowiska naturalnego.

Była księgowa Stokłosy, Elżbieta N., została skazana na 2 lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 12 tys. zł grzywny, a sędzia sądu administracyjnego - na 1,5 roku więzienia i grzywnę w wysokości 50 tys. zł.(PAP)

Kraj i świat

Hiszpania: Poszukiwania zaginionych po przejściu gwałtownych powodzi. Zginęło prawie 100 osób

Hiszpania: Poszukiwania zaginionych po przejściu gwałtownych powodzi. Zginęło prawie 100 osób

2024-10-31, 11:09
Co najmniej 95 ofiar śmiertelnych gwałtownych powodzi w Hiszpanii. Wiele osób zaginionych

Co najmniej 95 ofiar śmiertelnych gwałtownych powodzi w Hiszpanii. Wiele osób zaginionych

2024-10-30, 21:00
Możesz wyrazić swoją opinię o ustawie. Konsultacje społeczne na stronie Sejmu

Możesz wyrazić swoją opinię o ustawie. Konsultacje społeczne na stronie Sejmu

2024-10-30, 18:01
Gen. Stróżyk: Będzie wniosek do prokuratury ws. ewentualnej zdrady dyplomatycznej Macierewicza

Gen. Stróżyk: Będzie wniosek do prokuratury ws. ewentualnej zdrady dyplomatycznej Macierewicza

2024-10-30, 13:16
Prokuratura: Po przekroczeniu polskiej granicy Szopę obejmie 30-dniowy areszt

Prokuratura: Po przekroczeniu polskiej granicy Szopę obejmie 30-dniowy areszt

2024-10-30, 11:37
Hiszpania: Co najmniej 64 ofiary śmiertelne gwałtownych powodzi w Walencji

Hiszpania: Co najmniej 64 ofiary śmiertelne gwałtownych powodzi w Walencji

2024-10-30, 09:40
Sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku [wideo]

Sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku [wideo]

2024-10-29, 21:30
Nie żyje aktorka Elżbieta Zającówna. Zasłynęła rolami w filmach Vabank, Seksmisja...

Nie żyje aktorka Elżbieta Zającówna. Zasłynęła rolami w filmach „Vabank", „Seksmisja"...

2024-10-29, 15:56
Prawo jazdy dla 17-latków Ekspert: Rozwiązanie ma sens, jeśli szkolenie będzie dłuższe

Prawo jazdy dla 17-latków? Ekspert: Rozwiązanie ma sens, jeśli szkolenie będzie dłuższe

2024-10-29, 13:56
Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. Tak wysokie pensje są demoralizujące

Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. „Tak wysokie pensje są demoralizujące"

2024-10-29, 09:35
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę