Sikorski nie wyklucza sankcji wobec Rosji na czwartkowym szczycie UE
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie wyklucza, że na czwartkowym szczycie UE poświęconym Ukrainie zapadnie decyzja o unijnych sankcjach wobec Rosji. W jego ocenie na Krymie nie widać deeskalacji działań Rosji, a wręcz przeciwnie.
Sikorski brał udział w Paryżu w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch, poświęconym unormowaniu sytuacji na Ukrainie. W spotkaniu uczestniczyli też: szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oraz przewodniczący OBWE i przedstawiciel ONZ. Ministrom nie udało się doprowadzić do spotkania ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy.
"Niestety nie udało się doprowadzić do rozmów pomiędzy ministrami spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy. Polska nalega, aby spotkania dotyczące Ukrainy odbywały się z udziałem Ukrainy" - powiedział po spotkaniu Sikorski. Dodał, że najlepiej by było, gdyby "rządy Rosji i Ukrainy wyjaśniły sobie różnice między nimi i uzgodniły między sobą sposób wyjścia z kryzysu".
Do bezpośredniego spotkania ze stroną ukraińską namawiał rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa sekretarz stanu USA John Kerry podczas dwustronnego spotkania w Paryżu.
Szef polskiej dyplomacji ocenił, że na Krymie i na wschodniej Ukrainie "niestety nie widać deeskalacji, a wręcz przeciwnie, kolejne rosyjskie wojska trafiają na Krym i regionalne pucze na wschodniej Ukrainie nadal mają miejsce".
Pytany, czy w związku z tym na czwartkowym spotkaniu przywódców państw UE może zapaść decyzja o sankcjach wobec Rosji, odparł: "Nie wykluczam tego".
"Życzymy sobie jak najlepszych relacji tak z Ukrainą, jak i Rosją, ale to, co ma miejsce na Krymie, nie może przejść bez reakcji i uważam, że społeczność międzynarodowa nie może pozwolić na ustalenie się zasady, że jakiś przywódca może sam sobie dać prawo do ingerencji wojskowej na terytorium sąsiedniego kraju wtedy, kiedy on uważa, że prawa jego mniejszości narodowej zostały naruszone" - powiedział Sikorski. Dodał, że wiedzą o tym dobrze narody byłego Związku Radzieckiego. "Na to zgody być nie może" - zaznaczył.
Poinformował, że podczas środowego spotkania uczestnicy zarysowali "scenariusz" czwartkowego spotkania przywódców UE. Pytany, jakie unijne sankcje wchodzą w grę, odparł, że jest to w tej chwili "przedmiotem intensywnych działań dyplomatycznych".
Jak niedawno mówiła Ashton, możliwe jest zawieszenie rozmów dwustronnych z Rosją na temat liberalizacji wizowej i nowej umowy UE-Rosja, a także inne kroki. Zapadła już decyzja o wstrzymaniu przez kraje UE przygotowań do szczytu G8, planowanego na czerwiec w Soczi w Rosji. Sikorski informował wcześniej, że rozważane są też sankcje wizowe i finansowe. (PAP)