Wojciech Król wybrany do Rady Mediów Narodowych. Dojdzie do jej likwidacji?
Poseł KO Wojciech Król został w czwartek wybrany przez Sejm do Rady Mediów Narodowych. Ma zająć miejsce po odwołanym Krzysztofie Czabańskim. – Nie będziemy dążyć do likwidacji Rady Mediów Narodowych w najbliższych miesiącach. Wymaga to zmiany ustawy i podpisów prezydenta – mówił.
Za jego kandydaturą opowiedziało się 234 posłów, 24 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. W trakcie debaty poprzedzającej wybór Joanna Lichocka (PiS) zapowiedziała, że jej ugrupowanie nie weźmie udziału w głosowaniu.
Zgodnie z ustawą o Radzie Mediów Narodowych, w jej skład wchodzi pięć osób wybieranych na sześcioletnie kadencje. Trzy osoby powołuje Sejm, a dwie – prezydent RP po wskazaniu kandydatów przez największe opozycyjne kluby parlamentarne.
Sejm 11 października odwołał Krzysztofa Czabańskiego z funkcji członka Rady Mediów Narodowych. Argumentem wnioskującej o odwołanie KO było złamanie przez Czabańskiego zakazu łączenia funkcji w Radzie z uczestniczeniem w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej. Przywoływany podmiot to Rada Instytutu Lecha Kaczyńskiego, która – jak argumentowali posłowie KO – „posiada pośredni wpływ na działalność jego spółek zależnych, tj. Srebrna sp. z o.o. i Srebrna–Media sp. z o.o., a także na kolejne spółki – Geranium sp. z o.o., Forum SA, Słowo Niezależne sp. z o.o. i Telewizję Republika SA, a zatem posiada pośredni wpływ na działalność dostawców usług medialnych”.
Czabański, wybrany do RMN z rekomendacji PiS, kierował nią od 2016 roku. Po jego odwołaniu w RMN zasiadają cztery osoby. Są to wskazani przez PiS i wybrani w 2022 r. przez Sejm ubiegłej kadencji Piotr Babinetz i Joanna Lichocka oraz Robert Kwiatkowski i Marek Rutka z Lewicy, wskazani przez prezydenta Andrzeja Dudę, aby reprezentowali ówczesną opozycję.
Król: Nie będziemy dążyć do likwidacji RMN w najbliższych miesiącach
Jak mówił, „na pierwszym posiedzeniu ukonstytuuje się nowy skład RMN”. – Członkowie Rady ze swojego grona wybiorą przewodniczącego. Czy będę nim ja, czy ktoś inny – to akurat nie ma aż tak wielkiego znaczenia – podkreślił. – Mam nadzieję, że pracując w Radzie Mediów Narodowych, dopóki ona oczywiście będzie istnieć, będę mógł wesprzeć zmiany, które są nieuniknione w przywracaniu mediów publicznych obywatelom – zaznaczył Król.
Na pytanie, czy od razu będą dążyć do likwidacji Rady Mediów Narodowych, odpowiedział: – Nie będziemy dążyć do likwidacji Rady Mediów Narodowych w najbliższych miesiącach. Wymaga to zmiany ustawy i podpisów prezydenta. Chcemy, aby likwidacja RMN była wkomponowana w nową ustawę medialną. Czekamy z tą koncepcją na nowego lokatora Pałacu Prezydenckiego. Nie należy spodziewać się likwidacji w najbliższych miesiącach.
Przypomniał, że prezydent Andrzej Duda będzie piastował swój urząd mniej więcej do początku sierpnia przyszłego roku. – Likwidacja RMN może nastąpić najwcześniej w drugiej połowie przyszłego roku – ocenił.
Pytany o to, czy RMN będzie podejmować rozmowy z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, na której czele stoi Maciej Świrski, odparł: – Na pewno będą takie momenty, w których kontakt osobisty albo bardziej formalny, korespondencyjny, będzie niezbędny. Jeżeli będzie wymagała tego sytuacja to oczywiście będziemy podejmować rozmowy z Krajową Radą. Nie można się obrażać na to, że KRRiT jest zarządzana przez człowieka, który określa się „talibem PiS-u”.
Zaznaczył, że ma skrajnie różny pogląd na temat funkcjonowania mediów w Polsce, niż Świrski. – Mimo tego, że mamy różne poglądy w temacie mediów publicznych, muszę pogodzić się z tym, że dzisiaj „talib PiS-u” stoi nas czele KRRiT – dodał.
Co z likwidacją mediów publicznych?
Na pytanie, czy RMN będzie podejmować działania zmierzające do zniesienia likwidacji mediów publicznych, powiedział: – Nie wykluczam, że taka sytuacja będzie mieć miejsce. Trudno mi powiedzieć, czy jeszcze za kadencji funkcjonującej obecnie w polskim porządku prawnym Rady Mediów Narodowych. Z każdym dniem zbliżamy się do tego momentu, w którym proces likwidacji będzie musiał się zakończyć.
– Proces likwidacji jest czasowy, wynika z Kodeksu spółek handlowych. Nie musi prowadzić oczywiście do likwidacji spółki. My go wykorzystujemy do restrukturyzacji mediów publicznych – zaznaczył Król.
Kim jest Wojciech Król?
Wojciech Król (ur. 22 kwietnia 1985 r.) studiował na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego na kierunku Organizacja Produkcji Filmowej i Telewizyjnej. Magisterium uzyskał w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi na Wydziale Operatorskim na kierunku Realizacja Obrazu Filmowego, Telewizyjnego i Fotografia o specjalizacji Realizacja Programów Dziennikarskich. Odbył również studia podyplomowe z dziennikarstwa i zarządzania w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie.
Król rozpoczynał drogę zawodową jako instruktor teatralny w Mysłowickim Ośrodku Kultury. Wkrótce podjął pracę w spółce radiowej Ad. Point, a następnie Eurozet na stanowisku specjalisty ds. reklamy, media planner i copywriter. Pracę radiową łączył ze współpracą z oddziałem katowickim Telewizji Polskiej na stanowisku asystenta reżysera. Karierę zawodową kontynuował już jako dziennikarz w TVP2 w Warszawie w redakcji programów porannych i form studyjnych. W 2010 r. przyjął propozycję objęcia stanowiska rzecznika prasowego i szefa kancelarii prezydenta Mysłowic. Cztery lata później objął stanowisko dyrektora gabinetu Marszałka Województwa Śląskiego. Król jest posłem nieprzerwanie od 2015 roku. Trzecią kadencję zasiada w Komisji Kultury i Środków Przekazu, obecnie jest jej wiceprzewodniczącym.
Jak napisano w uzasadnieniu jego kandydatury, „doświadczenie zawodowe, merytoryczne zdobyte w radiu i telewizji, wykształcenie ściśle związane z mediami, wieloletnia praca w Komisji Kultury i Środków Przekazu jednoznacznie wskazują na to, że pan Wojciech Król jest osobą gotową i przygotowaną do pełnienia funkcji członka Rady Mediów Narodowych. Osobą gwarantującą wypełnianie zadań tego organu w sposób fachowy” – podkreślono.
Rada Mediów Narodowych to organ powołany za rządów PiS, który powołuje zarządy i rady nadzorcze między innymi TVP, PAP i Polskiego Radia. Powołanie na miejsce Czabańskiego kandydata zgłoszonego przez obecną koalicję rządzącą zmieni rozkład sił w Radzie Mediów Narodowych – członkowie związani z PiS stracą w niej większość.