NATO potępia działania Rosji na Krymie i wzywa do wycofania sił
Sojusz Północnoatlantycki potępił w niedzielę militarne działania Rosji na Krymie i wezwał do wycofania wojsk do baz - poinformował sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen po nadzwyczajnych posiedzeniach Rady Północnoatlantyckiej i komisji NATO-Ukraina.
"Potępiamy eskalację militarną ze strony Rosji na Krymie. Jesteśmy poważnie zaniepokojeni faktem wyrażenia przez parlament rosyjski zgody na użycie sił Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy" - oświadczyły kraje NATO.
"Działania militarne sił rosyjskich przeciwko Ukrainie to złamanie międzynarodowego prawa i naruszenie zasad Rady NATO-Rosja oraz Partnerstwa dla Pokoju" - oceniono.
NATO podkreśla, że Rosja "musi przestrzegać swoich zobowiązań wynikających z Karty Narodów Zjednoczonych oraz ducha i zasad OBWE, na których opiera się pokój i stabilizacja w Europie". Sojusz wezwał Rosję do "deeskalacji napięć" i respektowania międzynarodowych zobowiązań, w tym Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 roku, a także podstaw prawnych obecności Floty Czarnomorskiej na Krymie.
"Wzywamy Rosję (...) do wycofania sił do ich baz i powstrzymania się od ingerencji w innych regionach Ukrainy" - powiedział Rasmussen, cytując wspólną deklarację krajów NATO.
Sojusz zaapelował do obu stron konfliktu o poszukiwanie pokojowego rozwiązania poprzez dialog, przy pomocy międzynarodowych mediatorów z ONZ lub OBWE, zaś Ukrainę wezwał do ochrony praw człowieka, w tym zamieszkujących ten kraj mniejszości.
"Ukraina jest ważnym partnerem NATO i członkiem założycielem Partnerstwa dla Pokoju. Sojusz będzie wspierał suwerenność Ukrainy, jej niepodległość, integralność terytorialną i prawo Ukraińców do decydowania o własnej przyszłości" - zaznaczono w oświadczeniu.
Rasmussen poinformował na konferencji prasowej, że w najbliższym czasie Sojusz Północnoatlantycki zamierza omówić sytuację na Krymie w ramach Rady NATO-Rosja. Wielu członków sojuszu zwróciło się w niedzielę o zwołanie takiego posiedzenia z Rosją.
Niedzielne nadzwyczajne posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej (NRC) i komisji NATO-Ukraina zwołano w związku sobotnią decyzją rosyjskiej Rady Federacji, wyższej izby parlamentu, która zezwoliła na użycie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. O zgodę zwrócił się prezydent Władimir Putin uzasadniając to "zagrożeniem życia obywateli" Rosji, "składu osobowego kontyngentu Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej", stacjonującego zgodnie z umową międzynarodową na Półwyspie Krymskim na Ukrainie.
Ukraiński ambasador przy NATO Ihor Dołhow powiedział dziennikarzom, że spotkanie komisji NATO-Ukraina i deklaracja Rady Północnoatlantyckiej mogą być "początkiem prac nad dodatkowymi krokami, jakie mogą zostać podjęte w ramach komisji NATO-Ukraina, aby pomóc złagodzić sytuację i rozpocząć polityczny proces".
"Słowa są bardzo ważne. W ostatnich dniach usłyszeliśmy wiele słów wsparcia i apeli do Federacji Rosyjskiej o deeskalację konfliktu. Niestety to nie pomogło do tej pory" - przyznał ambasador. Wyraził nadzieję, że wspólnota międzynarodowa zdecyduje się na podjęcie "dodatkowych działań, które byłyby do przyjęcia dla NATO oraz Ukrainy".
Według nieoficjalnych informacji siła sformułowań, zawartych we wspólnym oświadczeniu, była do końca przedmiotem negocjacji między krajami NATO. Część państw chciała tylko wyrazić "rozczarowanie" działaniami Rosji, podczas gdy inne pragnęły je "potępić", co znalazło się w ostatecznym tekście dokumentu.
Wbrew apelom niektórych polityków i komentatorów Sojusz Północnoatlantycki nie zdecydował się na zamrożenie dialogu w ramach Rady NATO-Rosja. W 2008 roku, gdy rosyjskie wojska weszły do Gruzji, NATO zdecydowało się na zawieszenie kontaktów z Rosją, ale krok ten nie okazał się skutecznym środkiem nacisku wobec Moskwy. Współpracę w ramach NRC wznowiono po półtora kroku.
Według Rasmussena niedzielne posiedzenie NRC nie odbywało się w trybie artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. "Nikt nie prosił o zastosowanie art. 4 na tym etapie, ale konsultacje trwają" - powiedział sekretarz generalny. Artykuł 4 stanowi, że strony traktatu "będą się wspólnie konsultowały ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze stron".
Rada Północnoatlantycka jest najwyższym organem decyzyjnym NATO. W jej skład wchodzą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich, a jej obradom przewodniczy sekretarz generalny. Na jej forum przeprowadzane są m.in. konsultacje w sprawach bezpieczeństwa.
Z Brukseli Agnieszka Szymańska i Anna Widzyk (PAP)