Premier do prezydenta: Żaden opozycjonista białoruski nie próbował nielegalnie przekroczyć granicy [wideo]
– Nie było ani jednego przypadku, by opozycjonista białoruski próbował nielegalnie przekroczyć granicę; panie prezydencie, nic głupszego nie można było wymyślić – powiedział w Sejmie premier Donald Tusk. Odniósł się w ten sposób do słów Andrzeja Dudy, który skrytykował zapowiedź zawieszenia prawa do azylu.
Prezydent stwierdził podczas wygłoszonego w środę orędzia w Sejmie, że zapowiedziane zawieszenie prawa do azylu nie posłuży uszczelnieniu naszej granicy i ograniczeniu nielegalnej migracji. – Za to wszystko wskazuje na to, że uniemożliwi przedstawicielom np. białoruskiej opozycji politycznej schronienie w Polsce – ocenił Duda.
Tusk, odpowiadając na krytykę prezydenta, stwierdził, że „nie było ani jednego przypadku, by opozycjonista białoruski próbował nielegalnie przekroczyć granicę polsko–białoruską w grupach organizowanych przez Łukaszenkę”. – Proszę się nie gniewać, panie prezydencie, nic głupszego nie można było wymyślić – powiedział szef rządu.
Premier: Decyzja ma zapobiegać śmierci na granicy
– Sytuacja na granicy to sytuacja, w której grupy zorganizowane, czasem trenowane przez służby białoruskie, zwożone za pieniądze rosyjskie, białoruskie oraz przemytników ludzi samolotami do Moskwy, Mińska. Tam są postawione tabory autobusów, ci ludzie są zwożeni na granicę, przygotowywani czasami miesiącami po to, by ją nielegalnie przekraczać, powodować konflikty na naszej granicy – zaznaczył premier.
Dodał, że decyzja rządu mają na celu nie tylko ochronę granicy z Białorusią, ale też mają zapobiegać śmierci na granicy, zarówno po stronie migrantów, jak i polskich żołnierzy i straży granicznej.
Zapowiedział, że rząd szykuje instrumenty prawne, które zabezpieczą granicę także po to, by nie dochodziło do dramatycznych zdarzeń. – Prezydent powiedział, że praworządność ma w sercu. Nie będę spekulował, gdzie ma praworządność i konstytucję, ale na pewno nie w sercu. I to udowodnił na początku swojej kadencji i także dziś w swoim wystąpieniu – mówił Tusk.
Kaczyński: Wystąpienie premiera „kolejnym aktem łamania konstytucji”
Nawiązując do opuszczenia sali sejmowej przez PiS w trakcie jego wystąpienia, Tusk stwierdził, że „ci, którzy wyszli, to są specjaliści od odwracania kota ogonem, szczególnie jeden z całą pewnością”.
Po zabraniu głosu przez Tuska, posłowie PiS opuścili salę plenarną. Kaczyński powiedział dziennikarzom - odwołując się do art. 140 Konstytucji - że premier nie miał do tego prawa, nazywając to „kolejnym aktem łamania konstytucji”. Art. 140 Konstytucji stanowi, że prezydent może zwracać się z orędziem do Sejmu, do Senatu lub do Zgromadzenia Narodowego, a orędzia nie czyni się przedmiotem debaty.
- (Tusk) wiedział, że to, co powiedział prezydent, to jest po prostu prawda, to część prawdy i (on) wie, że jakoś musi odpowiedzieć, bo inaczej być może jakaś część jego elektoratu mogłaby być zaniepokojona, ale to nie oznacza, że ma prawo łamać konstytucję - powiedział Kaczyński. Jak dodał, premier powinien był wyjść z sali i zorganizować „jakąś inną konferencję”.