W rosyjskim nocnym ataku na Lwów zginęło siedem osób, w tym troje dzieci
Według ukraińskich sił powietrznych obwód lwowski zaatakowały dwie grupy rakiet manewrujących. Z lotniska Sawaslejka w obwodzie niżnonowogrodzkim w Rosji wystartował też MiG-31K. Celem były budynki cywilne m.in. szkoły, punkty medyczne.
Siedem osób, w tym troje dzieci zginęło w wyniku rosyjskiego uderzenia na Lwów, przeprowadzonego w nocy z wtorku na środę – powiadomił szef wojskowych władz obwodowych Maksym Kozycki w komunikacie na Telegramie.
„Już siedmioro ludzi straciliśmy tej nocy przez okupantów. Wsród nich jest troje dzieci. Straszna tragedia" - napisał Kozycki.
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiadomił wcześniej na Telegramie, że w sumie zginęło pięć osób, a poszkodowanych zostało 30.
Wcześniej Kozycki i mer Lwowa Andrij Sadowy informowali, że wśród ofiar śmiertelnych we Lwowie są dzieci w wieku dziewięciu i 14 lat.
Rosyjskie wojska przypuściły też ataki na inne regiony Ukrainy. W wyniku ostrzału rakietowego Krzywego Rogu na południu kraju rannych zostało pięć osób. Uszkodzony został obiekt infrastruktury cywilnej w centrum, a także ponad 10 wielopiętrowych budynków mieszkalnych – podał szef rady obrony tego miasta Ołeksandr Wiłkuł. Władze obwodu kijowskiego poinformowały ponadto o nocnych wybuchach w Kijowie.
W nocy położony 50 km od granicy z Polską Lwów był celem ataku grupy dronów Shahed, a także naddźwiękowych rakiet Kindżał. Aktualnie na miejscu pracują służby, trwa dogaszanie pożarów. W związku z sytuacją konieczne będzie odwołanie zajęć w niektórych szkołach. Władze lokalne zaapelowały również do mieszkańców o pozostanie w schronach.