Polscy Tatarzy solidaryzują się z pobratymcami na Krymie
Wyznający islam polscy Tatarzy, którzy w naszym kraju są jedną z najmniejszych grup etnicznych, solidaryzują się z Tatarami krymskimi. W piątek będą modlić się w ich intencji. Historycznie część Tatarów przybyłych na ziemie polskie może mieć tam przodków.
Według ostatniego spisu powszechnego, Tatarów w Polsce jest ok. dwóch tysięcy. Ważnym elementem scalającym tę społeczność jest religia - islam. Przyjmuje się, że to właśnie polscy Tatarzy stanowią większość członków Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP.
Jako datę pierwszego dobrowolnego osadnictwa tatarskiego w Wielkim Księstwie Litewskim i Rzeczypospolitej, Jan Długosz podaje rok 1397. Na ziemie polskie Tatarzy przynieśli ze sobą islam. W XVI-XVII wieku zatracili jednak swój język i wiele obyczajów, a nazwiska rodowe uległy spolszczeniu.
Prezes Rady Centralnej Związku Tatarów Polskich Jan Adamowicz powiedział PAP, że organizacja nie zajmuje politycznego stanowiska w sprawie sytuacji na Krymie, ale polscy Tatarzy-muzułmanie solidaryzują się z Tatarami krymskimi.
Powiedział, że historycznie Tatarom w naszym kraju bliżej do Litwy niż do Krymu. "Ale jest część rodzin, które mają swoje korzenie krymskie" - dodał Adamowicz. W jego ocenie, było to jednak raczej osadnictwo bardziej w południowo-wschodniej i południowej części kraju niż w obecnym województwie podlaskim.
Mufti polskich wyznawców islamu Tomasz Miśkiewicz powiedział PAP, że polskich i krymskich Tatarów łączy "po części" więź krwi, bo Krym to region, z którego historycznie pochodzi część Tatarów polskich, litewskich i białoruskich, ale łączą ich też i współczesne relacje.
"Modlitwa, wsparcie, tam gdzie jest to możliwe - także rozmowa z politykami" - tak odpowiedział na pytanie o to, w jaki sposób - nieliczna społeczność tatarska w Polsce - może pomagać Tatarom krymskim. W piątek w południe w domu modlitwy Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP odprawione zostaną modlitwy w intencji Ukrainy i Tatarów krymskich.
Przewodniczący gminy muzułmańskiej w Kruszynianach (Podlaskie) Bronisław Talkowski uważa, że sytuacja Tatarów krymskich stała się bardzo trudna. "Stali się częścią rozgrywki. Są w miejscu, w którym są, a rozgrywają wielcy. I tragedią tego społeczeństwa, narodu tatarskiego jest to, że zawsze są gdzieś tam rozgrywani i nie mogą sami o sobie stanowić, co jest bardzo trudną i ciężką sytuacją" - powiedział PAP.
Polscy Tatarzy-muzułmanie starają się utrzymywać kontakty z Tatarami krymskimi, choć przyznają, że to trudne, także z racji odległości. To raczej wymiana informacji, choć są i wizyty, odwiedziny.
"Opowiadamy się przede wszystkim za spokojem. Żeby była nienaruszalność granic i nie cierpieli zwykli ludzie, jakimi tam są Tatarzy, nasi pobratymcy. I taki jest nasz głos. Tylko nie wiem, czy ktoś będzie go słuchał" - dodał Talkowski. (PAP)