Unia Europejska kończy prace nad sankcjami wobec winnych przemocy na Ukrainie
Unia Europejska kończy prace nad szczegółami sankcji wobec winnych przemocy na Ukrainie. Według źródeł dyplomatycznych na liście osób objętych sankcjami znajdzie się kilka nazwisk, prawdopodobnie także odsunięty od władzy prezydent Wiktor Janukowycz.
"Nie jest trudno sobie wyobrazić, że nazwisko prezydenta Janukowycza może znaleźć się na tej liście" - powiedział PAP anonimowo unijny dyplomata.
Jeszcze przed tygodniem wykluczano, by Janukowycz został objęty sankcjami, bo Unia nie chciała zamykać kanałów kontaktu z władzami ukraińskimi. Jednak po odsunięciu go od władzy przez ukraiński parlament w zeszłą sobotę umieszczenie byłego prezydenta na "czarnej liście" stało się prawdopodobne.
Według źródeł uzgodnione przez ministrów spraw zagranicznych UE 20 lutego unijne sankcje - czyli zakaz podróżowania do UE i zamrożenie aktywów finansowych - dotkną przede wszystkim osoby z dawnego kierownictwa ukraińskich struktur bezpośrednio odpowiedzialnych za użycie siły wobec antyrządowych demonstrantów w Kijowie, jak ministerstwo spraw wewnętrznych czy służby specjalne.
Listę nazwisk miała opracować ambasada UE w Kijowie. Dokument jest poufny do czasu opublikowania rozporządzenia o sankcjach w Oficjalnym Dzienniku UE, co może nastąpić w przyszłym tygodniu. Dyplomaci mówią o sześciu nazwiskach na wstępnej "czarnej liście".
W czwartek Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wezwał do wdrożenia sankcji wobec odpowiedzialnych za niedawną przemoc i naruszenia praw człowieka na Ukrainie, pomimo że w minionych kilku dniach doszło do odsunięcia od władzy reżimu i powołania tymczasowego rządu.
Szef austriackiej dyplomacji Sebastian Kurz potwierdził w ubiegły wtorek w cytowanym przez Reutersa wywiadzie telewizyjnym, że wstępny projekt unijnego rozporządzenia o sankcjach wobec Ukrainy "wymienia bardzo prominentne i doskonale znane nazwiska". Dodał, że projekt listy już został przekazany austriackim władzom finansowym, aby możliwie szybko wdrożyć ostateczną decyzję UE. W Austrii mieszkają m.in. członkowie najbliższej rodziny b. premiera Ukrainy Mykoły Azarowa.
UE zdecydowała tydzień temu, że skala sankcji wobec winnych przemocy i naruszeń praw człowieka na Ukrainie będzie zależeć od rozwoju sytuacji w tym kraju. W najbliższy poniedziałek do Kijowa ponownie uda się szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
(PAP)