Prof. Banasiewicz: Czeka nas zapaść, przez którą zniknie 30 proc. aktywnych chirurgów

2024-08-08, 13:02  PAP/Redakcja
Według prof. Banasiewicza w Polsce kształci się zdecydowanie za mało chirurgów/fot: zdjęcie ilustracyjne, Pixabay

Według prof. Banasiewicza w Polsce kształci się zdecydowanie za mało chirurgów/fot: zdjęcie ilustracyjne, Pixabay

Za pięć lat duża grupa chirurgów z pokolenia wyżu chirurgicznego, która w tej chwili jest w wieku emerytalnym, ale cały czas pracuje, zrezygnuje. Gdy do tego dojdzie, nastąpi zapaść, zniknie nam około 30-40 proc. aktywnych chirurgów – alarmuje prof. Tomasz Banasiewicz z Towarzystwa Chirurgów Polskich.

Prof. Tomasz Banasiewicz, członek Zarządu Głównego Towarzystwa Chirurgów Polskich, pytany o największe wyzwania, przed którymi stoi środowisko chirurgów, zwrócił uwagę, że problemem krótkofalowym jest wycena procedur medycznych. Długofalowym – brak chętnych do tej specjalizacji.

– Wycena procedur została zwiększona, ale wciąż nie pokrywa realnych kosztów wykonania większości z nich. To powoduje, że w szpitalach chirurgia staje się, a właściwie jest od lat, fragmentem działalności szpitala, który nie jest dla niego opłacalny ekonomicznie. Przynosi straty, więc siłą rzeczy powoduje, że dyrekcje szpitali chirurgię traktują jako zło konieczne – ocenił profesor. Przekłada się to – jego zdaniem – nie tylko na zarobki chirurgów, ale również na ich pozycję w szpitalach.

Kolejną sprawą, na którą wskazał specjalista, jest „odwieczny problem” dotyczący braku przełożenia kosztów w stosunku do płatności. – Innymi słowy, Narodowego Funduszu Zdrowia nadal nie interesuje to, czy na sto pacjentów przeżyje sto, czy umrze sto. Szpital otrzyma takie samo finansowanie niezależnie od wyniku. Jest to początkiem tej patologii, bo mówimy o sytuacji, w której nikt nie patrzy, za co płaci. W żadnym modelu na świecie to się dobrze nie kończy – podkreślił chirurg. Jak dodał, nie ma też systemowej zachęty ani promowania jakości.

Fatalny system kształcenia
Prof. Banasiewicz zwrócił również uwagę na problemy długofalowe, czyli brak w zawodzie młodych ludzi. – Średnia wieku chirurga w tej chwili to 60 lat. Jednocześnie obserwujemy bardzo duży deficyt młodych, którzy robią tę specjalizację. Za pięć lat duża grupa chirurgów z pokolenia wyżu chirurgicznego, która w tej chwili jest w wieku emerytalnym, ale cały czas pracuje i ciągnie tę specjalizację, zrezygnuje. Gdy do tego dojdzie, nastąpi zapaść, podczas której zniknie nam około 30-40 proc. aktywnych chirurgów. To sytuacja, w której co trzecie miejsce chirurgiczne, co trzeci oddział, co trzecia poradnia zostanie zamknięta – wyjaśnił.

Dopytywany o przyczynę niechęci studentów do wybierania tej specjalizacji prof. Banasiewicz odpowiedział, że wpływają na to właśnie krótkotrwałe problemy – to ciężka specjalizacja, w szpitalach traktowana jako zło konieczne.

– Mamy fatalny system kształcenia chirurgów, którego ministerstwo, mimo naszych bardzo uporczywych starań, nie chce zmienić. To system archaiczny, w którym, żeby zostać chirurgiem, trzeba nadal wykonywać ręcznie próbę krzyżową krwi na kursie z przetoczeń, czego nie zrobi nigdy żaden lekarz, bo w świetle aktualnych przepisów nie ma prawa takiego badania zrobić – zaznaczył.

Wyjaśnił, że zniechęcający jest również brak pewnych „ukierunkowań oddziałów”. Młodzi ludzie długo szkolą się w bardzo ogólnym zakresie, choć chcieliby już wchodzić w pewne procedury specjalistyczne. – Mamy olbrzymi deficyt miejsc do symulacji medycznej. To tak jakby wyobrazić sobie w tej chwili szkolenie pilotów bez użycia symulatorów. Obecnie chirurgów szkolimy na zasadzie: popatrz, a potem zaryzykuj i zrób pierwszy zabieg – dodał profesor.

Przy okazji zwrócił uwagę na rolę chirurgów podczas konfliktu zbrojnego lub katastrofy naturalnej. – Mamy takie obserwacje i dane z Ukrainy, że opieka nad osobami poszkodowanymi – czy w wyniku katastrofy naturalnej, czy wybuchu wojny – bez chirurgii nie istnieje – powiedział. Tym samym inwestycja w centra symulatorowe ma, według niego, kluczowe znaczenie, szczególnie w obecnej sytuacji geopolitycznej.

Sporna kwestia wyceny świadczeń
Dopytywany, co pozwoliłoby na poprawę sytuacji, wskazał na urealnienie wyceny procedur chirurgicznych na podstawie ścieżki opieki nad pacjentem oraz monitorowanie jakości leczenia chirurgicznego poprzez ocenę jego efektów.

Profesor posłużył się przykładem.

– Mamy nowoczesne opatrunki, które wielokrotnie zmniejszają ryzyko zakażenia. Można je utrzymać na ranie 7 dni, czyli dobrze założony opakunek może zostać ściągnięty przez pacjenta w domu. I te opatrunki są oczywiście droższe od klasycznych, ale one się systemowo opłacają – wyjaśnił.

Jak dodał, płatnik powinien zachęcać do używania takich opatrunków, ponieważ spada ryzyko, że rana będzie ponownie operowana ze względu na zakażenie. Zdaniem profesora, promowanie jakości pozwoliłoby na zaoszczędzenie w kilka lat na zrezygnowaniu z dużej liczby działań.

Na początku lipca sprzeciw chirurgów wywołała opracowana przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji nowa wycena świadczeń obejmujących choroby przewodu pokarmowego, wątroby, dróg żółciowych, trzustki i śledziony. W efekcie została powołana grupa robocza, składająca się z przedstawicieli AOTMiT, NFZ oraz Towarzystwa Chirurgów Polskich. Ma się ona przyjrzeć wycenie pięciu grup świadczeń, która w ostatnim projekcie została obniżona.

Prof. Tomasz Banasiewicz, który jest koordynatorem grupy roboczej ze strony TChP, przekazał, że 8 sierpnia odbędzie się pierwsze spotkanie online, na którym strony przedstawią swoje modele wyliczania kosztów procedur. – Bardzo nam zależy na tym, żeby rozmawiać nie tylko o tych pięciu procedurach, które na ten moment są wycenione w sposób absurdalnie karykaturalny, ale o całym systemie wyceny kosztów – wyjaśnił.

Zwrócił uwagę, że zmiany systemowe pozwolą poprawić jakość w szpitalach. – Po co leczyć 15 proc. powikłań, skoro można dołożyć 7 proc. do wyceny procedury, a dzięki temu leczyć efektywnie i mieć tylko 3 proc. powikłań – tłumaczył chirurg.

– Problem polega na tym, że niektóre procedury są dobrze wycenione, a inne są wycenione dobrze, ale pod warunkiem, że będą przebiegały w sposób prosty, szybki i bez powikłań. Czyli jak przyjdzie 30-letni pacjent z kamicą pęcherzyka żółciowego, będzie w szpitalu 3 dni, to NFZ generalnie te koszty pokryje. Ale jak przyjdzie pacjent w wieku 65 lat z cukrzycą i otyłością, to można mieć absolutną pewność, że w szpitalu będzie dłużej, ryzyko jego powikłań wzrasta do 30 proc. i na pewno będzie kosztował więcej. Skutek jest taki, że zaczynamy mieć grupę pacjentów wykluczonych, czyli takich, których żaden oddział nie chce przyjąć. Bo po co, skoro nie ma rozróżnienia w kosztach – wyjaśnił.

Po czwartkowym spotkaniu grupy roboczej i określeniu pewnych kamieni milowych eksperci będą pracowali już nad szczegółami rozwiązań – przekazał prof. Banasiewicz.

Kraj i świat

Ukraina: Ewakuacja sześciu tysięcy mieszkańców z bombardowanego rejonu Sumy

Ukraina: Ewakuacja sześciu tysięcy mieszkańców z bombardowanego rejonu Sumy

2024-08-07, 20:39
Nigeria: Siedmiu Polaków aresztowanych podczas antyrządowych protestów

Nigeria: Siedmiu Polaków aresztowanych podczas antyrządowych protestów

2024-08-07, 18:22
NIK skierowała pięć zawiadomień do prokuratury, w tym w sprawie promocji 800 plus

NIK skierowała pięć zawiadomień do prokuratury, w tym w sprawie promocji 800 plus

2024-08-07, 15:05
Miał być skromniejszy rząd. Posłowie PiS Paweł Szrot i Łukasz Schreiber z kontrolą w KPRM

„Miał być skromniejszy rząd”. Posłowie PiS Paweł Szrot i Łukasz Schreiber z kontrolą w KPRM

2024-08-07, 12:22
MON podpisało dwie umowy przed zakupem śmigłowców Apache. Wartość  blisko miliard złotych

MON podpisało dwie umowy przed zakupem śmigłowców Apache. Wartość – blisko miliard złotych

2024-08-05, 17:23
Grzyby trzeba oglądać z każdej strony - nie tylko w lesie Inspektorzy robią to za nas

Grzyby trzeba oglądać z każdej strony - nie tylko w lesie! Inspektorzy robią to za nas

2024-08-05, 14:55
Pierwszy metr sześcienny wody za złotówkę. Wyższa opłata za zużycie powyżej trzech metrów

Pierwszy metr sześcienny wody za złotówkę. Wyższa opłata za zużycie powyżej trzech metrów

2024-08-05, 10:30
Polski kandydat na kosmonautę przeprowadza się do Houston. Zaczyna praktyczne szkolenie

Polski kandydat na kosmonautę przeprowadza się do Houston. Zaczyna praktyczne szkolenie

2024-08-05, 09:51
Wielka Brytania: Uczestnicy antyimigranckich zamieszek wdarli się do hotelu i próbowali go podpalić

Wielka Brytania: Uczestnicy antyimigranckich zamieszek wdarli się do hotelu i próbowali go podpalić

2024-08-04, 19:59
MON: trwa procedura odwołania polskiego generała z Kwatery Głównej NATO

MON: trwa procedura odwołania polskiego generała z Kwatery Głównej NATO

2024-08-03, 15:10
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę