Minister rolnictwa: Spotkamy się m.in. z liderami protestów i związków zawodowych
W czwartek (29 lutego) odbędą się rozmowy z przedstawicielami poszczególnych grup protestujących, z których zaczęli wyłaniać się liderzy. – Chcemy poszerzyć je o udział przedstawicieli organizacji rolniczych, związków zawodowych i izb rolniczych – mówił minister rolnictwa Czesław Siekierski.
Siekierski był pytany o planowane w jego resorcie spotkanie z rolnikami, powiedział, że jest to rozpoczęcie rozmów z „przedstawicielami poszczególnych grup protestujących”. Zauważył, że to wiele niezależnych grup, z których zaczęli wyłaniać się ich liderzy.
– Ci liderzy częściowo byli na wtorkowym spotkaniu u pana marszałka Sejmu Szymona Hołowni, ale chcemy, żeby to przedstawicielstwo, które siada do rozmów, było reprezentatywne i stąd także chcemy poszerzyć o udział przedstawicieli organizacji rolniczych, związków zawodowych, izb rolniczych – powiedział.
We wtorek marszałek Sejmu Szymon Hołownia, wicemarszałek Piotr Zgorzelski i szef sejmowej komisji rolnictwa Mirosław Maliszewski spotkali się z protestującymi rolnikami. Rolnicy domagali się odstąpienia od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienia granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE, przede wszystkim z Ukrainy oraz wsparcia hodowli zwierzęcej w Polsce.
Minister rolnictwa odnosząc się do wtorkowego protestu rolników w Warszawie, zaznaczył, że „tym razem związki zawodowe były współorganizatorem, wspierały, ale gros protestów powstało na zasadzie samoorganizacji”. Podkreślił, że te powstałe oddolnie grupy tworzą zupełnie nową platformę do dyskusji o rolnictwie.
Na pytanie o to, z iloma przedstawicielami protestujących rolników zamierzają w czwartek rozmawiać kierownicy resortu, Siekierski założył, że „będzie to między 20 a 30 osób”. – Dla sprawności rozmów i jego merytorycznego przebiegu nie może mieć charakteru masowego – wyjaśnił.
Siekierski podkreślił, że spotkanie z rolnikami poprowadzi wiceszef resortu Michał Kołodziejczak. Dodał, że głównym tematem dyskusji będą postulaty rolników, czyli „ograniczenie Zielonego Ładu, zamknięcie granicy z Ukrainą i nieograniczanie produkcji zwierzęcej”.
– Postulaty są słuszne, tylko jest problem skali i zakresu ich realizacji. Bo trudno sobie wyobrazić, żeby było jednoznaczne, pełne zamknięcie granic, bo przecież jest pomoc humanitarna, militarna, handel jest prowadzony w obie strony. Pełne zamknięcie uderzyłoby w producentów – dodał.
Szef resortu rolnictwa na uwagę, że w takim razie nie należy spodziewać się pełnego zamknięcia granicy na ukraińskie produkty, odpowiedział, że „może dla niektórych towarów”. Dodał, że zależy to od rozmów ze stroną ukraińską.
We wtorek w Warszawie odbyły się protesty rolników. Postulaty polskich rolników to odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE, oraz także obrona hodowli zwierzęcej w Polsce. Według organizatorów, w proteście wzięło udział około 50 000 uczestników.