Jarosław Kaczyński przed siedzibą TVP: nasz protest to obrona demokracji
Nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych, a w Polsce to są media publiczne – powiedział we wtorek (19 grudnia) wieczorem prezes PiS Jarosław Kaczyński przed siedzibą TVP przy ul. Woronicza w Warszawie. Przekazał także, że politycy PiS będą dyżurowali w TVP w 10-osobowych grupach.
Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. W głosowaniu nie wzięło udziału ponad 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy udali się pod siedzibę TVP.
Na Woronicza przyszło wielu polityków PiS w tym m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Politycy PiS będą robili dyżury po 10 osób w TVP – przekazał we wtorek późnym wieczorem prezes PiS Jarosław Kaczyński. Poinformował, że tworzony jest harmonogram tych dyżurów.
Obrona prawa do informacji
– To jest obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych. W każdej demokracji muszą być silne media antyrządowe – podkreślił w wypowiedzi dla TVP Info Jarosław Kaczyński. Jak dodał, „tak się składa, że w Polsce to są media publiczne” i jak ocenił – „to się w najbliższej perspektywie nie zmieni”. – W związku z tym, musimy tych mediów bronić, dlatego, że bronimy demokracji – podkreślił.
Zaznaczył, że PiS „broni także prawa obywateli do dostępu do informacji”. – Nasi przeciwnicy uważają, że dobry obywatel, to obywatel źle poinformowany. To wyszło np. przy lustracji, to wyszło przy IPN czy innych badaniach historycznych, przy wielu innych okazjach – powiedział Kaczyński.
Stwierdził, że według KO „zwykły człowiek nie powinien nic wiedzieć o elitach. A my, tak jak w wielu demokracjach świata – uważamy dokładnie odwrotnie. Ludzie powinni wszystko wiedzieć, nawet często o rzeczach osobistych, jeśli mają jakiś wpływ, czy mogą mieć wpływ na postępowanie w życiu publicznym, stąd ta nasza obrona” – powiedział prezes PiS.
Plany centralizacji Europy
Podkreślił, że jest także szerszy kontekst obecnego procesu, jakim jest „obrona polskiej demokracji, bo to jest także obrona polskiej niepodległości”.
– Wiadomo, co dzieje się w Unii Europejskiej, że są plany tak naprawdę niemiecko–francuskie zmierzające do tego, żeby Europę scentralizować, a państwa, szczególnie te, które mogą zagrażać tej dominacji – w gruncie rzeczy pozbawić niepodległości i to tak dalece, że będzie trudno mówić o istnieniu państwa.
Jak podkreślił Kaczyński, „trzeba zrobić wszystko, zastosować każdą metodę, aby do tego nie doszło”. – Stąd także ten nasz protest. Polacy niepoinformowani o tym, co się dzieje, mogą w sposób całkowicie bezwiedny na takie rzeczy się godzić – ocenił prezes PiS.
Przyznał, że prawie każde pokolenie w Polsce staje przed próbą.– Dla szeroko rozumianego naszego pokolenia, bo są ludzie zupełnie młodzi, ale także i tacy jak ja – starzy, ale wszyscy stanowimy pewną grupę, która chce bronić Polski, chce bronić demokracji, praw obywatelskich. Chcemy być obywatelami, a nie mieszkańcami terenu zamieszkiwanego przez Polaków, a za to rządzonego z zewnątrz.