Premier Mateusz Morawiecki: Domagamy się komisji śledczej w sprawie „lex Kloska”
– To jest jeden z największych bubli prawnych wyprodukowanych przez ostatnich 30 lat, dlatego domagamy się komisji śledczej, która sprawdzi, kto wpisał te przepisy do „lex Kloska” – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do projektowanych zmian w tzw. ustawie wiatrakowej.
– Ustawa nie jest w interesie Polaków, więc w czyim interesie została napisana, z kim konsultowano przepisy, kto forsował rozwiązanie korzystne dla zagranicznych producentów turbin? – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Złom z Niemiec do polskich wiatraków
Premier odnosił się do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw, który został zgłoszony przez grupę posłów Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 – Trzecia Droga.
– W tej ustawie jest jeszcze jeden ciekawy przepis, że do celu modernizacji będzie możliwe używanie części wyprodukowanych nie wcześniej niż 4 lata przed datą inwestycji. To oznacza, że złom z Niemiec ma być przywożony do Polski i służyć jako części zapasowe do polskich wiatraków – dodał premier Morawiecki.
Stwierdził, że „jak w soczewce widać w tej ustawie wiatrakowej”, że „jeśliby nie powstała za tydzień koalicja polskich spraw” to „widać, w jaki sposób będą drenowane kieszenie obywateli”.
– Lewica mówi, że nie poprze tego projektu, KO mówi, że to projekt Polski 2050, Polska 2050 – że to projekt Koalicji Obywatelskiej, a PSL mówi, że ten projekt należy poprawić – powiedział premier. – To jest jeden z największych bubli prawnych wyprodukowanych przez ostatnich 30 lat, dlatego domagamy się komisji śledczej, która sprawdzi, kto wpisał te przepisy do „lex Kloska" – ocenił.
Morawiecki dodał także, że „wiele elementów tej ustawy” świadczy o tym, „dla kogo ona jest”.
– Więc może przeprowadźcie kabel do RFN, nazwijcie to Nord Stream 3 i będzie jasne, Polacy będą mieli prosto narysowane schematy interesów waszej koalicji – stwierdził premier.
„Gdzie została napisana ustawa wiatrakowa?"
Pytał także, kto napisał tę ustawę. – Ta ustawa, „lex Kloska", nie została napisana w polskim parlamencie. Ta ustawa została napisana - no właśnie, gdzie, panie marszałku, panie przewodniczący Tusk, gdzie została napisana ustawa wiatrakowa? – stwierdził premier.
– Jeszcze nie objęli rządów, a już mamy przedsmak tego, co może nas czekać - brak konsultacji społecznych, za to działanie pod dyktando różnych instytucji zagranicznych, działanie pod dyktando zagranicznych inwestorów i lobby biznesowego. Pani Paulina Hennig-Kloska, tak jak cała Trzecia Droga i PO, próbują w tej chwili oszukać Polaków – oświadczył Morawiecki.
Jak stwierdził, projekt KO i Polski 2050 „przewiduje możliwość wywłaszczenia". – Dziś takie możliwości są tylko przy wielkich inwestycjach autostradowych, liniach kolejowych, Polacy o tym doskonale wiedzą, to art. 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Oni tam - do tego artykułu 6 - dopisali wiatraki, także te największe, do kategorii inwestycji celu publicznego – powiedział Morawiecki.
Premier dodał, że „w tej ustawie zawarty jest przepis, że można stawiać wiatraki na ziemi rolnej bez przejścia przez uciążliwą procedurę odrolnienia, przeznaczenia na cele nierolnicze". – Drodzy rolnicy, drodzy mieszkańcy wsi - nie dość, że chcą wam stawiać wiatraki tuż pod domami, to jeszcze zgadzają się na wywłaszczenie waszej ziemi, także rolnej – oświadczył.
Grupa posłów Polski 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r.; projekt zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.