Amerykański prezydent i jego poprzednicy nie przylecą na pogrzeb Thacher
Żaden z byłych, żyjących prezydentów USA nie wejdzie w skład delegacji polityków na pogrzeb byłej premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher w Londynie - poinformował we wtorek (czasu polskiego) Biały Dom.
W komunikacie nie podano powodu tej decyzji, podkreślono jednak, że byli szefowie państwa otrzymali stosowne zaproszenia od strony brytyjskiej.
Na prośbę obecnego prezydenta Baracka Obamy delegacji przewodniczyć będzie dwóch byłych sekretarzy stanu - George Schultz oraz James Baker. Schultz kierował resortem spraw zagranicznych za prezydentury Ronalda Reagana, a Baker - za prezydentury George'a H.W. Busha. Obaj pełnili swą funkcję, gdy Thatcher sprawowała władzę.
Na pogrzebie Żelaznej Damy zjawi się również charge d'affaires w ambasadzie USA w Londynie Barbara Stephenson oraz były amerykański ambasador w Wielkiej Brytanii Louis Susman.
Przewodniczący Izby Reprezentantów, Republikanin John Boehner, zapowiedział, że do Londynu poleci również troje republikańskich członków Izby Reprezentantów, w tym Michele Bachmann.
W skład delegacji nie wejdzie za to żaden z żyjących byłych prezydentów USA - Jimmy Carter, George H.W. Bush, Bill Clinton czy George W. Bush. Jak podała agencja Reutera, na pogrzeb raczej nie pojedzie także wiceprezydent Joseph Biden.
Margaret Thatcher, premier Wielkiej Brytanii z ramienia Partii Konserwatywnej w latach 1979-1990, zmarła 8 kwietnia w następstwie udaru w Londynie. Miała 87 lat. (PAP)