Poseł Konieczny: Uznajemy uprawnienia prezydenta, zmiana władzy kilka tygodni później [Rozmowa dnia]
- Jedynym skutkiem powierzenia misji tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu będzie opóźnienie przekazania władzy. Prezydent jednak miał prawo podjąć taką decyzję – mówił poseł partii Razem Maciej Konieczny, który był dziś gościem „Rozmowy dnia” Polskiego Radia PiK.
Magdalena Ogórek: Jak to będzie w Sejmie, jeśli chodzi o klub?
Maciej Konieczny: Myślę, że pozostaniemy przy formule, która była do tej pory, czyli koalicyjnego klubu lewicy, składającego się z Nowej Lewicy i Razem.
Jesteśmy już po orędziu prezydenta. Misja stworzenie rządu została powierzona premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Rozumiem, że Lewica jest jedną z partii, które szanują to, że prerogatywy prezydenta, jego możliwości w tym kierunku wynikają bezpośrednio z Konstytucji?
- Oczywiście uznajemy te uprawnienia, są konstytucyjne. Mamy opinie polityczną na ten temat. Uważam, że lepiej byłoby, gdyby prezydent od razu powierzył misję tworzenia rządu tej opcji, która która ma większość, bo jest jasne, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma zdolności koalicyjnej, która pozwoliłaby na efektywne utworzenie rządu. Ale też nie rozdzierałbym nad tym szat - to co musi się wydarzyć, czyli zmiana władzy wydarzy się parę tygodni później i to wszystko.
Jak by nie było, trzeba przyznać, że PiS trzeci raz z rzędu wygrało wybory, chociaż rzeczywiście zdolności koalicyjnej prawdopodobnie mieć nie będzie.
- To jasne, że Prawo i Sprawiedliwość zdobyło najlepsze wyniki w tych wyborach jako partia, ale nie jest to wystarczające do utworzenia rządu, bo żadna z pozostałych formacji, być może poza Konfederacją, nie jest gotowa współtworzyć rządu, więc głosów zabraknie. Stąd decyzja prezydenta Dudy sprawia, że proces formowania rządu zapewne potrwa trochę dłużej, przy czym nie zmienia to zasadniczego wyniku wyborów, bo ten zapadł w momencie głosowania. (...)
INNE ROZMOWY DNIA