Neonaziści skazani za terroryzm, rasizm i podżeganie do spisku
Belgijski sąd skazał w piątek kilkunastu flamandzkich neonazistów, w tym byłych wojskowych, za terroryzm i rasizm oraz podżeganie w 2006 r. do spisku mającego na celu zdestabilizowanie sytuacji w kraju.
Celem grupy BBET (skrót od nazwy Krew, Ziemia, Honor i Wierność) była "destabilizacja porządku państwowego" i "podburzanie do konfrontacji" w społeczeństwie - orzekł sąd w Dendermonde (fr. Termonde), 34 km na północ od Brukseli.
Członkowie grupy byli "ideologicznie przygotowywani poprzez indoktrynację wzywającą do przemocy" oraz przechodzili szkolenie ze strzelania i walki - dodał sąd, wskazując na "szczególnie poważne" znaczenie tych faktów.
Oskarżeni mieli zamiar "uderzyć w serce demokracji" - orzekli sędziowie.
Ujawnienie spisku w szeregach belgijskiej armii i rozbicie tajnej neonazistowskiej siatki we wrześniu 2006 r. wprawiło w osłupienie całą Belgię - zauważa agencja AFP. Po przeszukaniu koszar i mieszkań prywatnych, głównie we Flandrii, policja znalazła bomby domowej roboty, broń, amunicję i neonazistowskie materiały propagandowe. W operacji zakrojonej na szeroką skalę uczestniczyło około 150 policjantów.
Ówczesne relacje belgijskich mediów świadczyły o zaskoczeniu, że tego rodzaju organizacja, powiązana z neonazistowskimi komórkami w Holandii, mogła przez dwa lata funkcjonować w wojsku, a także że był w nią zaangażowany co najmniej jeden oficer belgijskiej armii.
W procesie, który - jak zauważa AFP - ugrzęzł w problemach proceduralnych, na ławie oskarżonych zasiadło łącznie 19 osób.
Thomasowi B., który do BBET rekrutował wojskowych na terenie koszar lub kantyn, wymierzono karę pięciu lat pozbawienia wolności, w tym czterech lat ścisłego więzienia. 13 jego wspólników zostało skazanych na kary od sześciu miesięcy do trzech lat więzienia. Czterech oskarżonych uznano za winnych, ale sąd odstąpił od wymierzenia kary. Ostatniego podsądnego uniewinniono.
Dwunastu oskarżonych zostało skazanych za "przynależność do organizacji terrorystycznej". (PAP)