Sprawa więzień CIA - spotkanie prokuratorów z prawnikami z USA
Amerykańscy obrońcy jednego z więźniów Guantanamo, mającego w śledztwie ws. więzień CIA w Polsce status pokrzywdzonego, spotkali się z polskimi prokuratorami. PG Andrzej Seremet spodziewa się, że nie będzie raczej zgody USA na przesłuchanie więźniów Guantanamo.
W środę rzecznik krakowskiej prokuratury apelacyjnej Piotr Kosmaty w rozmowie z PAP potwierdził, że w prokuraturze doszło do spotkania z amerykańskimi obrońcami Walida bin Attasha, posiadającego status pokrzywdzonego w polskim śledztwie. "W trakcie tych rozmów rozważano różne możliwości pozyskania zeznań od świadków" – powiedział PAP prok. Kosmaty.
O spotkaniu obrońców w prokuraturze poinformowała w środę Panorama TVP2. Według informacji Panoramy, "krakowscy prokuratorzy zostali zaproszeni do Guantanamo przez amerykańskich obrońców przebywającego tam Walida bin Attasha".
"Jako prokuratura potwierdzamy, że dołożymy wszelkich starań, by wykorzystać każdą okazję do przesłuchania w charakterze świadków wszystkie osoby posiadające jakąkolwiek wiedzę w tej sprawie" – powiedział PAP rzecznik prokuratury.
Zaprzeczył jednak, by w trakcie rozmowy z obrońcami rozważano możliwość wyjazdu polskich śledczych do Guantanamo. "W trakcie spotkania nie ustalano takiej możliwości. Takie ustalenia nie leżą w zakresie rozmów z obrońcami. Tego typu działania wymagają ustaleń z odpowiednimi organami władz USA" – powiedział Piotr Kosmaty. Na pytanie PAP, czy taka podróż śledczych wchodzi w grę, prok. Kosmaty odpowiedział: "Wykorzystamy każdą okoliczność. Jeżeli będzie taka możliwość, to oczywiście tak".
O możliwość wyjazdu polskich prokuratorów do Guantanamo pytany był w środę prokurator generalny Andrzej Seremet. "Prokuratura wysłała stosowny wniosek do właściwych organów Stanów Zjednoczonych. Czekamy na odpowiedź. Mam sygnały, które pozwalają stwierdzić, że w najbliższym czasie taka odpowiedź nadejdzie, ale nie należy oczekiwać, że będzie ona zawierała treść inną niż powołanie się na zapis umowy pomiędzy Polska a USA, że z uwagi na bezpieczeństwo obu państw-stron umowy kraj może nie udzielić odpowiedzi na wniosek" - ocenił.
Prowadzone od sierpnia 2008 r. w Warszawie tajne śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce w połowie lutego 2012 r. przekazano do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-03 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm.
W śledztwie zarzuty przedstawiono jednej osobie, będącej funkcjonariuszem publicznym; oficjalnie potwierdziła to krakowska prokuratura po styczniowej publikacji "Washington Post" o tym, że polska prokuratura wydała nakazy aresztowania agentów CIA oraz że amerykańscy agenci przekazali w 2003 r. Agencji Wywiadu 15 mln dolarów za współpracę przy tajnych więzieniach.
Nie wiadomo ani kto ma zarzuty, ani kiedy zostały one postawione. W marcu 2012 r. "Gazeta Wyborcza" napisała, że b. szefowi Agencji Wywiadu Zbigniewowi Siemiątkowskiemu Prokuratura Apelacyjna w Warszawie postawiła w styczniu 2012 r. zarzut ws. więzień CIA w Polsce. Według gazety chodziło o przekroczenie uprawnień oraz naruszenie prawa międzynarodowego poprzez "bezprawne pozbawienie wolności" i "stosowanie kar cielesnych" wobec jeńców wojennych. Według "GW" podobne zarzuty miały być postawione zastępcy Siemiątkowskiego płk. Andrzejowi Derlatce, który bezpośrednio odpowiadał za współpracę z Amerykanami.
Status pokrzywdzonych w śledztwie mają trzy osoby twierdzące, że były przetrzymywane także w Polsce - Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri, Palestyńczyk Abu Zubaida i Jemeńczyk Walid bin Attash.
Domniemanie, że w Polsce - i w kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy różnych opcji politycznych wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały. (PAP)