Na Podkarpaciu zmarła ósma osoba zakażona legionellą, jest też więcej zakażeń
Zmarła ósma osoba zakażona legionellą. Jak przekazał rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie Andrzej Sroka, zmarły był pacjentem z wielochorobowością, w tym z chorobą nowotworową. - Testy potwierdziły u niego obecność bakterii – powiedział rzecznik.
Z najnowszych danych Sanepidu wynika, że od początku wystąpienia ogniska zachorowań hospitalizowano 127 pacjentów w Rzeszowie i powiecie rzeszowskim, Dębicy, Kolbuszowej, Przemyślu, Łańcucie, Sędziszowie Małopolskim, Jaśle oraz w Lublinie. W sumie zmarło 8 osób w starszym wieku. To pięciu mężczyzn i trzy kobiety, mieszkańcy Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego. Wszyscy z chorobami współistniejącymi.
Wciąż nie wiadomo, co jest źródłem zakażenia. Większość zachorowań dotyczy osób starszych, które nie są zbyt mobilne i nie korzystały z infrastruktury miejskiej, nie chodziły do galerii handlowych, hipermarketów, czy w pobliże miejskich fontann. Nie mają też w domach klimatyzacji. Legionellą nie można się zarazić od człowieka, albo pijąc wodę, w której znajduje się bakteria. Do zakażenia dochodzi podczas wdychania aerozolu, który powstał ze skażonej wody.
- Ustalenie źródeł pochodzenia legionelli w Rzeszowie może potrwać miesiąc - powiedział epidemiolog dr Artur Harmata z rzeszowskiego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Jego zdaniem, znalezienie źródła zakażenia jest trudne, bo w grę mogą wchodzić różne miejsca.