Płonie hawajska wyspa Maui, zginęło 55 osób. Jedna z największych klęsk w historii USA [wideo]
Liczba ofiar pożaru na hawajskiej wyspie Maui wzrosła w piątek do 55 osób, jednak lista może się wydłużyć: ogień jeszcze nie wygasł, a władze wciąż poszukują zabitych - podała w piątek agencja AP. Spłonęło między innymi zabytkowe miasteczko Lahaina z XVII wieku.
Na wyspę z ośrodków w Waszyngtonie i Kanadzie ściągnięto psy wytrenowane do odnajdywania zwłok. - Zrozumcie: Lahaina stoi teraz na poświęconej ziemi - powiedział szef lokalnej policji. - Musimy odnaleźć i wydobyć wszystkich zmarłych.
Gubernator Josh Green przyznał na konferencji prasowej, że pożar był największą klęską żywiołową w historii stanu. Spłonęło tysiąc domów, gubernator zapowiedział odbudowę wyspy. - Pożar, który strawił wyspę i którego resztki są wciąż dogaszane, przyniósł zniszczenia większe, niż tsunami, którego fale w 1960 roku zabrały ponad 60 osób - mówił.
Na Maui ogień poruszał się tak szybko, że dla niektórych jedyną droga ucieczki był ocean. Turyście z Kalifornii, który jechał z rodziną autem, ogień odciął drogę w obie strony. Vixay Phonxaylinkham uciekł z zoną i dziećmi do wody. Uczepili się dryfującego drewna i dzięki temu przetrwali. - Słyszałem krzyki i wybuchy - powiedział agencji AP. - Nie wszystkim udało się uciec". Młody mieszkaniec Lahainy, który uciekł z miasta w ostatniej chwili, twierdzi, że żar był tak wielki, że oczekiwał, że jego koszula samoistnie zapłonie. "
Zniszczenia spowodowane pożogą - zauważa agencja - przypominają obrazy z płonącej Grecji, Hiszpanii, Kanady i Włoch. Spowodowana działaniami ludzkimi i wywołana spalaniem paliw kopalnych zmiana klimatu - twierdzi agencja - zwiększa częstotliwość i intensywność ekstremalnych wydarzeń pogodowych. Eksperci ostrzegają, że pożar bardzo poważnie wpłynie na wyspę. Między innymi przyspieszy erozję i zaszkodzi koralowcom, niezwykle ważnym dla wysp, morskiego ekosystemu i żyjących w pobliżu ludzi.
Elizabeth Pickett z Hawaii Wildfire Management Organization, wyjaśnia, że podczas pożaru zniszczeniu ulegają rodzime lasy, umożliwiając tym samym rozrost inwazyjnych gatunków, zwłaszcza traw. Pożar przyspiesza erozję gleby, a Hawaje znane są z częstych wiatrów. - Kiedy tracisz glebę, naprawdę trudno jest ją przywrócić i ponownie wprowadzić rodzime gatunki. A potem jedyną rzeczą, którą można zrobić, jest wprowadzenie jeszcze większej liczby gatunków inwazyjnych – powiedział Pickett.