Premier w Przesmyku Suwalskim: bądźmy czujni, bo prowokacje padają na podatny grunt
– Granice Polski i Litwy to granice wolnego świata powstrzymującego napór despotii ze wschodu – ocenił premier Mateusz Morawiecki, który w czwartek (3 sierpnia) odwiedził Przesmyk Suwalski. Szef rządu ostrzegał przed prowokacjami, których liczba będzie rosła.
Szef polskiego rządu spotkał się na Przesmyku Suwalskim z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, a głównymi tematami rozmowy były kwestie związane z NATO, agresja Rosji na Ukrainę, relacje bilateralne między naszymi państwami i aktualna sytuacja na Białorusi.
– Na naszych granicach – granicach litewskich, granicach polskich – zatrzymują się najróżniejsze hybrydowe ataki, które obserwujemy od dwóch lat – podkreślił.
Jak wskazywał polski premier, „Rosja i Białoruś zwiększają napór na granicę, zwiększają liczbę swoich prowokacji i musimy mieć świadomość tego, że liczba tych prowokacji będzie rosła”. – Rozmawialiśmy o tym z panem prezydentem wcześniej. Jest to obserwowane na terytorium Litwy. Wiem również, że jest obserwowane na terytorium Łotwy i widzimy to także u nas – dodał i podkreślał, że na tym polegają prowokacje, intrygi i knucie ze strony Łukaszenki i Putina. – Na tym polegają działania operacyjne po ich stronie, żeby zdestabilizować, żeby zasiać ferment, chaos, niepewność i jednocześnie pokazać słabość wschodniej flanki NATO wszystkim naszym partnerom w NATO – mówił szef rządu.
„Prowokacje będą się powtarzały”
– Zgodnie z naszymi danymi na terytorium Białorusi jest ok. 4 tys. wagnerowców, a według informacji od prezydenta Litwy nawet odrobinę więcej – przekazał premier Morawiecki. – Rosjanie w ten sposób testują reakcję Polski i reakcję naszych sojuszników. My na te ruskie i białoruskie prowokacje, których instrumentem jest Grupa Wagnera, odpowiadamy bardzo zdecydowanie. Odpowiedzieliśmy zresztą już na samym początku, tworząc odpowiednią zaporę na granicy polsko-białoruskiej – dodał szef rządu. Mimo to – mówił Morawiecki – cały czas są próby przekraczania granicy, a od początku roku było ich ponad 16 tysięcy.
Morawiecki zwrócił uwagę, że rząd polski od trzech lat poprzez wdrażanie różnych tarczy chroni Polaków przed wielkimi zagrożeniami. Wskazał tu na pandemię COVID-19, kryzys energetyczny, inflację i wojnę na Ukrainie. – Polacy o tym wiedzą – podkreślił.
Jak mówił, „obroniliśmy miejsca pracy, obroniliśmy polską gospodarkę, tak dzisiaj twardo bronimy polskiej granicy przed prowokatorami Łukaszenki, przed Grupą Wagnera”. Ale – jak dodał – „bądźmy czujni, bo widać, że te prowokacje i te różne działania padają na podatny grunt w Polsce”.
– Te prowokacje będą się powtarzały, nie mam co do tego wątpliwości. Ale właśnie przesuwanie tutaj jednostek wojskowych, wzmacnianie linii obronnej poprzez także umocnienia fizyczne, poprzez umocnienia naszej straży granicznej, większą liczbę naszych funkcjonariuszy straży granicznej, funkcjonariuszy policji jest tym działaniem, które chroni naszych obywateli – podkreślił premier. – To nie znaczy, że tutaj żadna mysz się nie prześlizgnie. Ja chcę wszystkim naszym rodakom, drogim naszym obywatelom uświadomić to niebezpieczeństwo, w którym się znajdujemy – dodał szef rządu.
Wymiana danych, oceny sytuacji
–Współpraca Litwy i Polski w zakresie bezpieczeństwa jest bardzo ważna; Przesmyk Suwalski nadal pozostaje możliwym celem dla prowokacji służb białoruskich i rosyjskich – oświadczył prezydent Litwy Gitanas Nauseda po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim.
Na briefingu prasowym z szefem polskiego rządu prezydent Republiki Litewskiej poinformował, że podczas spotkania politycy omówili wydarzenia ostatnich miesięcy. – Szczególnie ważne są takie spotkania, kiedy możemy wymienić się informacjami, które posiadamy, możemy je porównać, wymienić się oceną sytuacji – mówił prezydent Litwy. – To dopełnia naszą współpracę, która teraz już przechodzi w bardzo konkretne formy organizacji ćwiczeń wojskowych – powiedział, wskazując, że chodzi m.in. o wspólne ćwiczenia wojskowe jednostek specjalnych sił operacyjnych. Prezydent Litwy podkreślał, że konieczne jest zapewnienie odpowiednich środków bezpieczeństwa w tej części naszej granicy, tj. na Przesmyku Suwalskim.
– Ta obrona musi być jak najbardziej efektywna, ponieważ ważność Przesmyku Suwalskiego pozostaje jeszcze ważniejsza niż poprzednio – mówił. Podkreślił jednocześnie, że „Przesmyk Suwalski nadal zostaje możliwym celem dla prowokacji służb białoruskich i rosyjskich”.