Rząd m.in. o zakazie sprzedaży tzw. żywności śmieciowej w szkołach
Rada Ministrów na rozpoczętym we wtorek po godz. 11 posiedzeniu zajmie stanowisko wobec przygotowanej przez PSL propozycji wprowadzenia zakazu reklamy i sprzedaży tzw. żywności śmieciowej w przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach.
PSL definiuje w projekcie, jaka może być maksymalna zawartość cukrów, tłuszczów czy szkodliwych kwasów w żywności i napojach dostępnych w sklepikach szkolnych czy automatach znajdujących się na terenie szkół. Ludowcy chcą, by dyrektor szkoły miał prawo rozwiązać umowę z prowadzącym sklepik szkolny, gdyby ten sprzedawał w nim zakazane produkty. Dodatkowo służby sanitarne miałyby prawo przeprowadzać kontrole.
Rząd zajmie się też przygotowaną przez MON nowelizacją ustawy o zasadach użycia lub pobytu sił zbrojnych poza granicami państwa, która przewiduje, że wymiar czasu pracy cywilów będzie określany ich zadaniami służbowymi, podobnie jak to jest w przypadku żołnierzy. Tym samym stracą oni prawo do nadgodzin, a budżet MON zaoszczędzi na wynagrodzeniach.
Do pracowników nie będą się już stosowały przepisy kodeksu pracy dotyczące czasu pracy. Oznacza to usunięcie ograniczeń związanych z dobową i tygodniową normą czasu pracy, przerwami na odpoczynek, pracą w niedziele, święta i w nocy, okresem rozliczeniowym, a przede wszystkim godzinami nadliczbowymi.
W uzasadnieniu projektu MON zwraca uwagę, że obecnie ograniczenia wynikające z kodeksu pracy bardzo utrudniają właściwe funkcjonowanie kontyngentów, a jednocześnie rodzą poważne skutki finansowe, ponieważ trzeba wypłacać wynagrodzenia za nadgodziny. Jednocześnie resort podkreśla, że cywilni pracownicy zgłaszają się na misje zagraniczne dobrowolnie i otrzymują wynagrodzenia powiększone o dodatek wojenny i zagraniczny; dodatki nie zależą od czasu pracy, lecz od czasu spędzonego w kontyngencie. Według MON w pełni rekompensuje to dolegliwości związane z pracą na misji.
MON, na podstawie danych z lat 2010-12, oszacowało, że nowelizacja może przynieść budżetowi państwa 400-500 tys. zł oszczędności rocznie.
Cywile, którzy razem z żołnierzami jeżdżą na misje zagraniczne, to np. lekarze, psychologowie, ratownicy medyczni i prawnicy.
Kolejny punkt posiedzenia rządu to projekt nowelizacji ustawy dotyczący recyklingu zużytych baterii i akumulatorów. Zakłada on m.in., że firmy wprowadzające na rynek te przedmioty będą finansowały ich zbieranie, recykling i unieszkodliwianie. Wcześniej producenci nie musieli ponosić takich kosztów.
Wprowadzający na rynek baterie lub akumulatory będą musieli być wpisani do rejestru i sporządzać sprawozdania o masie tych przedmiotów wprowadzanych do obrotu. Sprawozdania będą musieli tworzyć także przedsiębiorcy zajmujący się recyklingiem zużytych baterii i akumulatorów; będą one przekazywane marszałkom województw. Projektowana nowelizacja zakłada kary za brak takich sprawozdań.
Firmy wprowadzające na polski rynek baterie i akumulatory będą wnosiły opłaty związane z prowadzeniem kampanii edukacyjnych - dwa grosze za kilogram wprowadzanych do obrotu baterii lub akumulatorów. W uzasadnieniu do projektu czytamy, że środki na kampanie edukacyjne z tego tytułu powinny wynieść ok. 2 mln zł.
Projekt przewiduje, iż zużyte baterie i akumulatory kwasowo-ołowiowe będą przetwarzane na terenie tylko jednego zakładu, który zajmuje się także recyklingiem ołowiu i jego związków.
Projektowana nowela zakłada zwolnienia dot. organizacji i finansowania unieszkodliwiania baterii i akumulatorów dla przedsiębiorców, którzy wprowadzają do obrotu niewielkie ich ilości. (PAP)