Członkowie komisji chcą porozmawiać z poszkodowanym, który był na pokładzie Cessny
– Jeżeli powoli na to stan zdrowia drugiego poszkodowanego, który był na pokładzie, to dziś z nim porozmawiamy – poinformował zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Andrzej Bartosiewicz.
Dodał, że we wtorek Komisji udało się porozmawiać z jednym z członków załogi samolotu, który podczas lądowania uderzył w budynek na lotnisku w Chrcynnie (woj. mazowieckie).
Zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Andrzej Bartosiewicz przekazał w środę, że członkom Komisji udało się we wtorek porozmawiać z jednym z dwóch członków załogi, którzy przeżyli katastrofę. Mężczyzna wyszedł już ze szpitala.
Bartosiewicz doprecyzował, że na pokładzie samolotu było trzech pilotów. W wypadku zginął instruktor, a dwóch pilotów przeszkalających się na ten typ statku powietrznego przeżyło. Z jednym z nich udało się porozmawiać we wtorek. Z drugim komisja planuje porozmawiać w środę. To zależy od jego stanu zdrowia, zespół z PKBWL pojedzie do niego, jeżeli poszkodowany pilot wyrazi zgodę na rozmowę.
Komisja ma 30 dni od wypadku na wydanie wstępnego raportu. – Do tego czasu większość faktów powinna być już ustalona – podkreślił Andrzej Bartosiewicz.
Jak wcześniej informował, komisja będzie teraz pracować głównie na dokumentach. – Ewentualnie później wrócimy do wraku, musimy złożyć wszystkie te puzzle.
Trzy wersje wypadku
Do wypadku doszło w poniedziałek w Chrcynnie w powiecie nowodworskim (woj. mazowieckie). Samolot Cessna 208 B podczas lądowania w złych warunkach atmosferycznych uderzył w budynek, w którym ludzie schronili się przed burzą. Zginęło pięć osób, osiem zostało rannych.
Śledczy prowadzący śledztwo ws. wypadku na lotnisku w Chrcynnie przyjęli trzy wersje tego zdarzenia. Jednym z nich jest błąd pilota, drugim ewentualna awaria samolotu, a trzecim niesprzyjające warunki atmosferyczne.
We wtorek odbyła się sekcja zwłok jednej z ofiar. Pozostałe sekcje zostały zaplanowane na środę i czwartek. – Prokuratura i policja poszukuje świadków zdarzenia. Za pośrednictwem mediów apeluję dzisiaj przez cały dzień, aby osoby, które mają wiedzę na temat tego zdarzenia, może nawet przypadkowo były świadkami tego zdarzenia, aby się zgłaszały czy to do tutejszej prokuratury, czy do miejscowej jednostki policji. Takie zeznania są bardzo cenne – apelowała we wtorek prok. Jolanta Świdnicka.
Wrak cessny, która rozbiła się na lotnisku w Chrcynnie, został odholowany przez strażaków do hangaru. Wcześniej służby zakończyły oględziny.
– Akcja przebiegła bez utrudnień – przekazał dowodzący nią st. kpt. Łukasz Satała. Tłumaczył, że po wyciągnięciu wraku z gruzów budynku, trzeba było odczekać, aż z maszyny ścieknie całe paliwo i następnie podstawić ją na koła.
– Holowanie samolotu powierzono OSP Gąbin, która posiada na wyposażeniu odpowiedni wóz – powiedział st. kpt. Satała. Dodał, że maszyna została bezpiecznie przetransportowana do hangaru, który znajduje się na tym samym lotnisku w odległości 500 m. Tam służby będą kontynuowały czynności.
Śledztwo w sprawie niemyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pułtusku.
Według danych na wtorkowy wieczór zginęło pięć osób: czterech mężczyzn i kobieta. Zginął pilot samolotu, trzy osoby znajdujące się przed budynkiem i jedna, która była w środku. Jak podała policja osiem osób – w tym jedna nieletnia – zostało rannych, dwie z nich są w ciężkim stanie.