Tomasz Latos: Chcemy słuchać głosu obywateli i reagować na ich potrzeby [Rozmowa Dnia]
Poseł Tomasz Latos komentował w „Rozmowie Dnia” Polskiego Radia PiK zwiększenie puli tańszej energii na gospodarstwo domowe, z 2000 do 3000 kWh rocznie. Zwiększono również limity dla osób z niepełnosprawnością, rolników i posiadaczy karty Dużej Rodziny. Ustawa taka została przegłosowana wczoraj w Sejmie. Jego zdaniem takie działanie jest typowe dla rządów Zjednoczonej Prawicy.
Michał Jędryka: Wczoraj w Sejmie odbyły się ważne głosowania. Uchwalono to, co było obietnicą wyborczą Prawa i Sprawiedliwości, czyli darmowe leki dla seniorów i młodzieży do lat 18. Ciekawe, że właściwie cała opozycja również zagłosowała za. Czy teraz będzie mowa o jednomyślności we wszystkich głosowaniach?
Tomasz Latos: Powiedziałbym, że to sytuacja dość szczególna i charakterystyczna. Warto, żeby słuchacze otrzymali szerszy kontekst tej sprawy. Zacznijmy od tego, że wprowadziliśmy tę ustawę kilka lat temu i ona została bardzo dobrze przyjęta. Myślę o darmowych lekach dla osób po 75. roku życia, teraz rozszerzamy ten program. Prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział to w czasie naszego „programowego Ula” i konsekwentnie idziemy, zgodnie z realizacją naszych deklaracji. Jednak nie było to takie proste, ponieważ opozycja próbowała zablokować ten projekt w Komisji Zdrowia, zrobić wszystko, abyśmy się nim nie zajmowali, albo go odłożyć. Tak to wyglądało, łącznie z dyskusjami, głosowaniami proceduralnymi. Przeforsowaliśmy swoje. Wiemy, czego oczekują obywatele, czego oczekują Polacy, więc twardo byliśmy na stanowisku, aby tę ustawę procedować. Najbardziej radykalne postawy, żeby tego nie procedować, miała Koalicja Obywatelska. Później, w czasie dyskusji zgłaszano różnego rodzaju pomysły i poprawki, które na dobrą sprawę wywróciłyby całą ustawę. Na szczęście udało się zapanować nad wszystkim. Faktycznie, jak przyszło do głosowania finalnego, pomimo tych wszystkich oporów, narzekania i krytykowania, sama opozycja razem z nami zagłosowała za. Podobnie było w Sejmie, bo to jest bardzo dobra ustawa, obniża ten wiek leków darmowych i teraz będą one dostępne od 65. roku życia, ale również będą dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia. Jest to około 2000 preparatów. Wiem, że ministerstwo pracuje, aby tę liczbę powiększyć w sposób znaczny, może o 50%, a nawet i podwoić, zobaczymy. Oczywiście w związku z tym jest prośba do lekarzy, aby sprawdzali, co jest na tej liście leków darmowych. Żeby w sytuacji, kiedy można zapisać lek darmowy o identycznym działaniu, żeby go zapisywać zamiast innego drogiego preparatu.
Jeśli dobrze rozumieć, chodzi o odpowiedniki, które mogą być na tej liście darmowej, a inne zamienniki tego samego leku mogą na tej liście nie figurować.
– Tak może być, dlatego ważne jest, aby zawsze kontrolować i sprawdzać to, co jest na tej liście i co w związku z tym należy najkorzystniej zapisać pacjentowi. Dodajmy, przy tej całej krytyce ze strony opozycji trzeba jasno powiedzieć, że za rządów Lewicy, czy Platformy, czy PSL-u, nikt w ogóle nie pomyślał o tym, żeby zapewnić seniorom takie darmowe leki. My to skutecznie zrealizowaliśmy, zgodnie z naszą obietnicą wyborcza, teraz poszerzamy tę grupę beneficjentów.
Porozmawiajmy jeszcze o ustawie, przy której jednomyślności już nie było. Chodzi mi o ustawę dotyczącą aptek, kto może ją prowadzić. Ta ustawa również była wczoraj głosowana, tutaj mamy pewne problemy i protesty, między innymi Amerykańskiej Izby Handlowej. Pojawiły się demonstracje osób, które uważają, że będzie problem z całym rynkiem aptekarskim. Na czym polega ta kontrowersja?
– Znów powinniśmy się cofnąć o kilka lat, kiedy za rządów Prawa i Sprawiedliwości, zgodnie z naszą obietnicą wyborczą, jeszcze za czasów rządów pani premier Beaty Szydło, wprowadzono ustawę potocznie nazwaną „apteka dla aptekarzy”. Była to ustawa, która miała wspierać małych aptekarzy. Tych, którzy mają pojedyncze, maksymalnie kilka aptek i aby nie dochodziło do przejmowania przez wielkie sieci apteczne. Ktoś mógłby zapytać, dlaczego i w czym komu to przeszkadzało. Jak pokazują też pewne doświadczenia i obserwacje, mogłoby dojść do sytuacji, że na końcu wszystkie apteki były opanowane przez trzy sieci i wtedy nagle ceny leków i rzeczy, które byłyby już niestety niekorzystne dla pacjenta, szybowałyby w górę.
Zapytam jeszcze o jedną ustawę i wczorajsze głosowanie. Chodzi o ceny prądu, przecież była regulacja, która wprowadzała pewną pulę energii, którą każde gospodarstwo domowe może zużyć. Prawdopodobnie okazała się ona za mała, bo zdecydowano się na jej powiększenie.
– Chcemy słuchać głosu obywateli, wsłuchiwać się i obserwować, jakie są bieżące potrzeby. Jeżeli konieczna jest korekta, to robimy. Proszę zwrócić uwagę, to jest właściwa postawa, bo można mieć inną, tak jak było za czasów rządów naszej poprzedników. Wtedy sytuacje kryzysowe powodowały tylko wzruszenie ramionami i powiedzenie, że to nie jest sprawa rządu, tego typu interwencje, wsparcie, czy pomoc. Bardzo szeroko pomagaliśmy, najpierw przedsiębiorcom w pandemii, teraz w tej trudnej sytuacji, także i pojedynczym odbiorcom. Jesteśmy otwarci na problemy społeczeństwa. Oczywiście, znowu powiem, że jeżeli będzie potrzeba kolejnych regulacji, różnego rodzaju, to jesteśmy na to otwarci. Teraz była potrzeba tego typu rozwiązań i my wprowadzamy je. Uważam, że tak powinien funkcjonować rząd. Mam nadzieję, że wyborcy jesienią będą o tym pamiętać. (...)