Po szczycie NATO w Wilnie: Polska z gwarancją obrony, Ukraina coraz bliżej Sojuszu [wideo]
– Ustaliliśmy najbardziej szczegółowy plan obronny NATO od czasów zimnej wojny - powiedział w środę w Wilnie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, podsumowując szczyt Paktu Północnoatlantyckiego w Wilnie.
Jasny sygnał dla Ukrainy
– Podjęliśmy szereg decyzji mających dostosować sojusz do przyszłości – powiedział szef NATO, kończąc historyczny szczyt w Wilnie. – Podczas szczytu wysłaliśmy też Ukrainie jasny i silny sygnał dotyczący jej przyszłości w NATO – zaznaczył Stoltenberg. – Uzgodniliśmy wieloletni plan pomocy wojskowej dla Ukrainy, by pomóc jej pozbyć się standardów sowieckich i zbliżyć do natowskich – wyjaśnił szef NATO.
Stoltenberg przypomniał, że podczas dwudniowego szczytu w litewskiej stolicy przywódcy sojuszu zgodzili się usunąć wymóg wypełnienia przez Kijów Planu Działań na rzecz Członkostwa (MAP), podjęli decyzję o wysłaniu Ukrainie dodatkowych pakietów uzbrojenia oraz wysłali Ukrainie najsilniejszy w historii sygnał dotyczący jej przyszłości w NATO.
Sekretarz generalny NATO podkreślił znaczenie powołania Rady NATO-Ukraina, której inauguracyjne posiedzenie odbyło się w środę w Wilnie. – Występujemy tam jako równi – przypomniał Stoltenberg.
„Sojusz nie na pełnych warunkach"
Jak jednak podkreślił prezydent Polski Andrzej Duda, nie da się dzisiaj przyjąć Ukrainy do Sojuszu na pełnych warunkach. – Wystąpiłaby wówczas tego samego albo następnego dnia o zastosowanie artykułu 5, czyli o kolektywną obronę. W takiej sytuacji musielibyśmy wysłać naszych żołnierzy na front, tak jak wszystkie inne państwa Sojuszu - mówił prezydent Andrzej Duda w Wilnie. – Taki jest fundament, z naszego punktu widzenia, Sojuszu Północnoatlantyckiego i najważniejsza gwarancja bezpieczeństwa. To dlatego jesteśmy w Sojuszu Północnoatlantyckim – wskazał Andrzej Duda. – Gdybyśmy dzisiaj mieli dać tę gwarancję Ukrainie, polscy żołnierze musieliby jechać na front. Ja jako prezydent takiej decyzji podjąć bym nie chciał – przyznał.
Andrzej Duda wspomniał o sytuacji polski w obliczu ataku rosyjskich wojsk. Podkreślił, że w komunikacie końcowym po szczycie NATO Białoruś wymieniana jest pięciokrotnie, ze szczególnym uwzględnieniem tzw. Bramy Brzeskiej, jako obszarem zagrożenia strategicznego i militarnego, który będzie pod szczególną obserwacją i nadzorem NATO.
Zaznaczył, że przekłada się to również na kwestię dyskusji na temat bezpieczeństwa i parasola nuklearnego NATO.
– Ten parasol nuklearny, jak się podkreśla, jest roztoczony nad wszystkimi państwami sojuszu, więc w kontekście tych zapowiedzi relokacji (rosyjskiej) broni nuklearnej (na Białorusi) to stwierdzenie w jasny sposób odpowiada zagrożeniom – dodał. – Należy to czytać tak, jeżeli w jakikolwiek sposób miałyby zostać użyta rosyjska broń nuklearna przeciwko państwom NATO, to państwa NATO również odpowiedzą w stosowny sposób. Ten komunikat jest jednoznaczny – powiedział prezydent Duda. Dodał, że gdyby doszło do ataku na Bramę Brzeską, na terytorium Polski zostałoby skierowanych ok. 100 tys. żołnierzy NATO do natychmiastowej obrony.
Duda podkreślił, że wielokrotnie podczas dyskusji na forum Sojuszu była mowa o tym, że „nie możemy dopuścić do sytuacji, by powtórzyła się Bucza, kiedy oddziały wroga wejdą na nasze terytorium, zajmą je i dopiero będziemy to terytorium z okupacji wrogiej wyzwalali, i dopiero wtedy będziemy potencjalnie znajdowali zamordowanych ludzi, naszych najbliższych, niewinne cywilne ofiary".
– Otóż NATO mówi: zdecydowanie nie. Taka sytuacja z punktu widzenia Sojuszu zdarzyć się nie może, dlatego przyjmujemy te nowe plany obronne z zupełnie nową, śmiało można powiedzieć, doktryną obrony terytorium NATO – zaznaczył prezydent.
Biden o Ukrainie w NATO
Prezydent USA Joe Biden podczas spotkania z prezydentem Zełenskim oświadczył, że kwestia uczestnictwa Ukrainy w NATO została ostatecznie rozstrzygnięta. – To się stanie - powiedział prezydent USA. – Idziemy w dobrym kierunku. Myślę, to tylko kwestia przejścia przez następne kilka miesięcy - oświadczył prezydent USA. Zapewnił, że wyczekuje dnia, w którym Ukraina dołączy do Sojuszu.
Biden dodał też, że ze strony przywódców G7 nie było żadnych oporów przed zaoferowaniem Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa dopóki „nie stanie się to (akcesja) oficjalne".