Szynkowski vel Sęk: zarządziliśmy kryzysem uchodźczym bez konieczności budowania obozów
Minister do spraw Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział, że prezydent Lech Kaczyński miał wizję Unii Europejskiej jako wspólnoty solidarnej.
Minister mówił o tym w Bydgoszczy, na spotkaniu poświęconym polityce unijnej prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Szymon Szynkowski vel Sęk zaznaczył, że solidarność nie może być narzucana. – To (pokazuje – przyp.), jak aktualna jest konieczność odwoływania się zasady solidarności, tej rzeczywistej solidarności, a nie tej, która nazywana jest w Unii Europejskiej „obowiązkową solidarnością”. To przecież oksymoron, pojęcie wewnętrznie sprzeczne. Solidarność wynika z przekonania wyrażonej potrzeby serca, a nie z pewnego narzuconego obowiązku. To jak ta rzeczywista solidarność powinna być realizowana, to pytanie pozostaje cały czas aktualne i pozostawało aktualne również w kontekście debat z wczorajszego szczytu Rady Europejskiej.
Minister Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślał, że Polska przyjęła wielu uchodźców z Ukrainy. Odniósł się też do ostatnich gwałtownych protestów we Francji.
– Zarządziliśmy tym kryzysem uchodźczym bez konieczności budowania obozów, bez żadnych problemów społecznych w takiej skali, w jakiej obserwujemy to, chociażby dzisiaj w krajach Zachodniej Europy. Te obrazki z Paryża, czy z innych francuskich miast, zestawione z obrazkami wielkiego wsparcia, otwartych serc i domów polskich po lutym 2022 roku, to bardzo wyraźny kontrast – powiedział minister Szynkowski vel Sęk.
Do 1311 wzrosła liczba aresztowanych we Francji po czwartej nocy zamieszek w wielu miastach kraju po zastrzeleniu przez policjanta 17-latka w trakcie kontroli drogowej. Ministerstwo spraw wewnętrznych Francji przekazało, że w nocnych starciach rannych zostało 79 policjantów i żandarmów, podpalono też ok. 1350 pojazdów, uszkodzono lub podpalono 234 budynki.
MSW wysłało do tłumienia demonstracji 45 tysięcy policjantów wspieranych przez lekko uzbrojone pojazdy opancerzone. W Lyonie, Marsylii i Grenoble – mimo obecności sił bezpieczeństwa – dochodziło do licznych grabieży, plądrowania sklepów i niszczenia mienia przez często zakapturzonych uczestników protestów. Podpalano auta i kosze na śmieci.
Demonstracje we Francji wybuchły po tym, jak we wtorek w Nanterre na zachodnich obrzeżach Paryża w trakcie kontroli drogowej policjant śmiertelnie postrzelił 17-latka.