Minister Sikorski skrytykował UE za brak skoordynowanych działań ws. Ukrainy
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skrytykował w sobotę w Monachium Unię Europejską za brak zdolności do skoordynowanego działania na arenie międzynarodowej i zaproponował powstanie "koalicji krajów gotowych do działania".
"Nie skorygowaliśmy do tej pory błędów, które popełniliśmy w latach 90." - powiedział Sikorski na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Przypomniał, że Europa "bezradnie" przyglądała się wówczas tragicznym skutkom rozpadu Jugosławii, nie potrafiąc zapobiec wybuchowi wojny.
"Europa nadal nie jest w stanie działać w sposób skoordynowany, jednolity" - ocenił Sikorski, ostrzegając, że konflikty na świecie nie będą czekać do czasu, aż Europa poradzi sobie z tym problemem.
Jak zaznaczył, Polska opowiada się za powstaniem - zgodnie z zaleceniami z Lizbony - stałej struktury współpracy, na początek może "koalicji gotowych do działania". Dlaczego nie wyślemy unijnych "battle groups" do Republiki Środkowoafrykańskiej? - pytał minister i sam sobie odpowiadał: "bo to kosztuje". Tak samo w NATO, kto wysyła wojsko, ten sam za to płaci. Sikorski zaproponował, by misje wojskowe finansowane były ze środków wspólnotowych.
W dyskusji o przeszłości i przyszłości międzynarodowego bezpieczeństwa uczestniczyli, oprócz szefa polskiej dyplomacji: były kanclerz Niemiec Helmut Schmidt, były sekretarz stanu USA Henry Kissinger, były prezydent Francji Valery Giscard d'Estaing, były szef brytyjskiego MSZ David Miliband oraz niemiecki polityk Egon Bahr.