Jarosław Kaczyński o relokacji migrantów w UE: ta sprawa musi być przedmiotem referendum [aktualizacja]
– Nie zgodzimy się na to, nie zgadza się na to także naród polski; ta kwestia musi być przedmiotem referendum, i my to referendum zorganizujemy – zapowiedział w czwartek w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do kwestii relokacji migrantów w UE. Podczas głosowania przyjęto uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji.
W czwartek w Sejmie trwa debata nad projektem uchwały, autorstwa PiS, w sprawie propozycji wprowadzenia unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów. – Klub Prawa i Sprawiedliwości oczywiście poprze tą uchwałę. Z jakich powodów? Otóż przede wszystkim decyzja UE godzi w polską suwerenność. I skądinąd także w suwerenność innych państw europejskich – oświadczył Kaczyński, występując w imieniu klubu PiS.
– To jest tutaj ta sprawa najważniejsza, sprawa która dzisiaj zresztą jest przedmiotem znacznie szerszego, i nie tylko tej sprawy dotyczącego sporu, który określi przyszłość UE, określi także i naszą przyszłość, nasze decyzje. I powtarzam, to jest ten punkt numer jeden – podkreślił.
Jak mówił, „jest to decyzja także sprzeczna z traktami”. – Przypomnę, że w 2018 roku ta sprawa miała wejść, w sensie pozytywnym do konkluzji przy sprzeciwie trzech państw: Polski, Węgier i Czech. Nie weszła, czyli w ten sposób została negatywnie rozstrzygnięta – zaznaczył prezes PiS.
– Teraz wraca, czyli krótko mówiąc także stabilizacja decyzji jest tutaj podważona. To jest coś, co dotyczy UE, jest jednym z elementów jej kryzysu, ale oczywiście dotyczy także i Polski, bo trudno działać w organizacji, gdzie nieustannie zmienia się decyzje nawet te, które z punktu widzenia traktatów powinny być decyzjami ostatecznymi – powiedział Jarosław Kaczyński.
Decyzja UE a przyjęcie uchodźców przez Polskę
Szef PiS zwrócił uwagę, że „bardzo istotnym kontekstem” tej propozycji jest kwestia przyjęcia przez Polskę uchodźców z Ukrainy po ataku Rosji. – Przyjęliśmy wtedy kilka milionów uchodźców; można mówić, że na stałe to około 1,5–2 miliona. Gdyby to pomnożyć przez 22 tys. euro (to proponowana w unijnych rozwiązaniach kwota, którą państwa płaciły za każdego nieprzyjętego migranta), to będzie to suma gdzieś między dwadzieścia kilka, a trzydzieści mld euro – mówił Kaczyński.
Dodał, że „jeżeli chodzi o pomoc, jaką otrzymaliśmy, to jest, przy bardzo dobrym liczeniu, 100 euro na mieszkańca”. – To jest kpina z Polski, to jest dyskryminacja wyjątkowo bezczelna. Dlatego my się na to nie zgodzimy, i nie zgadza się na to także naród polski i to musi być przedmiotem referendum, ta sprawa musi być przedmiotem referendum. I my to referendum zorganizujemy, pamiętajcie o tym. Polacy muszą się w tej sprawie wypowiedzieć – oświadczył prezes PiS.
W środę sejmowa komisja spraw zagranicznych zarekomendowała przyjęcie poselskiego projektu uchwały w sprawie propozycji wprowadzenia unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów autorstwa PiS. Do projektu uchwały zgłoszono też szereg poprawek o charakterze redakcyjnym.
Pakt UE zawiera ustaloną roczną liczbę relokacji
Ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przyjęli niedawno stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. W związku z tym stanowiskiem posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt uchwały, w którym wyrażono stanowczy sprzeciw wobec wyraża stanowczy sprzeciw wobec proponowanych na poziomie UE mechanizmów relokacji migrantów.
Tzw. pakt migracyjny zawiera m.in. system „obowiązkowej solidarności”. Polega on na tym, że choć „żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji”, to „ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy”.
Liczbę tę ustalono na 30 tysięcy. – Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę – czytamy w komunikacie Rady UE. Oznacza to de facto, jak tłumaczył PAP wysokiej rangi dyplomata unijny, który uczestniczył w negocjacjach, wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia.
Zgodnie z konstytucją, w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa może być przeprowadzone referendum ogólnokrajowe. Ma je prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów lub Prezydent RP za zgodą Senatu, wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. Jeżeli w referendum ogólnokrajowym wzięło udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania, wynik referendum jest wiążący.
Posłowie przeciwni unijnemu mechanizmowi relokacji
Sejm w czwartek (15 czerwca) przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów i zobowiązującą rząd do stanowczego sprzeciwu wobec takich praktyk Unii Europejskiej.
Za przyjęciem uchwały, której projekt złożyło PiS, głosowało: 242 posłów, 6 było przeciw, a 34 wstrzymało się od głosu. „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża stanowczy sprzeciw wobec próby wprowadzenia na poziomie Unii Europejskiej mechanizmów przymusowej relokacji nielegalnych migrantów na podstawie rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zarządzania azylem i migracją oraz w sprawie procedury azylowej w kształcie uzgodnionym przez Radę Unii Europejskiej w dniu 8 czerwca 2023 r., przy sprzeciwie Polski oraz Węgier" – czytamy w uchwale.
„Aktualna propozycja wprowadzenia tzw. paktu migracyjnego i towarzyszące jej stanowisko Rady Unii Europejskiej stanowią oczywiste nawiązanie do nieodpowiedzialnych propozycji przedstawianych podczas kryzysu migracyjnego w 2014 r. i 2015 r., w tym odrzuconego w 2016 r. projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady nr 604/2013 z dnia 26 czerwca 2013 r. w sprawie ustanowienia kryteriów i mechanizmów ustalania państwa członkowskiego odpowiedzialnego za rozpatrzenie wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej złożonego w jednym z państw członkowskich przez obywatela państwa trzeciego lub bezpaństwowca” – podkreślono.
Jak podkreślono, „wobec pojawiającej się po raz kolejny propozycji zmierzającej do narzucenia państwom członkowskim obowiązkowego przyjmowania nielegalnych migrantów lub zapłaty wysokich kar finansowych w przypadku odmowy, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza, że nadal aktualne pozostaje stanowisko Sejmu wyrażone w uchwałach z dnia 1 kwietnia i 21 października 2016 r.”. „Nie zgadzamy się, aby państwo polskie ponosiło koszty społeczne i finansowe błędnych decyzji innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej” – dodano.
„Solidarność europejska nie może mieć formy szantażu”
„Polityka »otwartych drzwi«, którą forsowały w ramach Unii Europejskiej Niemcy, łamiąc traktaty, okazała się fatalnym błędem. Jej negatywnym skutkiem są obecnie decyzje podejmowane na forum Rady Unii Europejskiej. Nie można powielać poprzednich złych decyzji z 2014 r. i 2015 r. Dotyczy to zarówno kierunków polityki Unii Europejskiej wyznaczanych przez Niemcy, jak i decyzji podejmowanych przez polityków rządu PO–PSL” – wskazano.
W uchwale podkreślono, że „solidarność europejska nie może mieć formy szantażu — uległość albo kara finansowa”. – Decyzje w tak ważnej sprawie nie mogą być podejmowane poza kontrolą państw członkowskich lub wbrew nim z ominięciem zasady jednomyślności" – napisano. „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zobowiązuje Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do stanowczego sprzeciwu wobec takich praktyk” – dodano.
Jednocześnie Sejm zwraca uwagę na fakt, iż w trakcie wojny na Ukrainie do Polski wjechało w poszukiwaniu bezpieczeństwa ok. 7 mln uchodźców z Ukrainy. „Do dzisiaj w naszym kraju pozostało ok. 1,5 mln z nich” – podkreślono. „W zaistniałej sytuacji próby dodatkowego obciążenia naszego kraju obowiązkiem przyjmowania nielegalnych imigrantów napływających do pozostałych państw członkowskich lub ustanowienia obowiązku zapłaty kar finansowych muszą budzić głęboki sprzeciw, gdyż przyjęcie proponowanych rozwiązań stanowiłoby bezprawną ingerencję w traktatowe kompetencje państw członkowskich oraz mogłoby doprowadzić do zwiększenia napływu nielegalnych migrantów na teren Unii Europejskiej” – czytamy.
Jak podkreślono, „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w pełni popiera niesienie i finansowanie pomocy humanitarnej w miejscach objętych konfliktem zbrojnym i krajach z nimi sąsiadujących”.